Ulubione wody

ryby, metody, sprzęt, recenzje, wydarzenia...
Jacek Płachecki
Ponad 25 postów! Ale gaduła :-)
Posty: 48
Rejestracja: 25 wrz 2002, 19:27

Ulubione wody

Postautor: Jacek Płachecki » 27 wrz 2002, 20:10

Proponuję przedstawienie się w nieco odmienny sposób.Na jakich wodach łowicie i jaką najczęściej używacie metodę,z muchowych ?
Ja najczęściej,ze względu na miejsce zamieszkania,jeżdżę nad Dunajec,potem Raba,na szarym końcu Skawa.Zawsze tęsknię za Sanem.
Metoda to: 65% sucha mucha,25%nimfa i po 5%zostało na streamera i muchę mokrą.
Pozdrawiam J.P.
Awatar użytkownika
Robert Pastryk
+100 postów! Forumowy Weteran!
Posty: 108
Rejestracja: 14 sie 2002, 15:19

Postautor: Robert Pastryk » 27 wrz 2002, 21:20

Świetny pomysł!
Rzeczywiście, warto lepiej wiedzieć, na jakich wodach łowimy, jaką metodę lubimy itd.
Ze względu na moje miejsce zamieszkania trudno chyba mieć jedną, ulubioną, "domową" wodę. Wszędzie tak samo daleko :-)
Dość dużo więc chyba jeżdzę po Polsce a łowię głównie:
- wiosną (od stycznia/lutego) - Pasłęka, Czarna Hańcza, mniejsze rzeki na północy, czasem Bóbr.
- lato - głównie Dunajec, trochę Bóbr
- jesień do września do listopada - Gwda i dorzecze lub nawet szerzej - większość Pomorza, czasem Dunajec
To wszystko poprzeplatane oczywiście takimi "incydentami" jak jętka majowa ;-), wypady na Słowację czy próby eksploracji nowych rzeczek.
Metody to głównie wszelkie odmiany nimfy (bardziej jako przynęty niź metody) reszta to streamer i sucha w równych mniej więcej proporcjach.
Tyle w skrócie o sobie :-)

Robert
Awatar użytkownika
Grzesiek Łoszewski
+50 postów! Jeśli łowi tyle, co gada...
Posty: 84
Rejestracja: 14 sie 2002, 15:22

Postautor: Grzesiek Łoszewski » 01 paź 2002, 16:07

Ze względu na miejsce zamieszkania (Warszawa) łowię wszędzie - bo każda niezła rzeka jest zarazem tak samo daleko jak i blisko. Tułam się tak od ponad 20 lat, z częstotliwością mniej wiecej raz na tydzień. Trochę rzek wymienił już Robert i nasze preferencje pokrywają się tutaj , bo od trzech lat głównie jeździmy razem. Wcześniej, na początku muchowania zdecydowanie preferowałem południe (Dunajec i jeszcze raz Dunajec, a potem San), by po dziesięciu latach bardziej zwrócić swoją uwagę na północ (Łupawa, Wda, Brda, dorzecza Gwdy i Wieprzy).
Jeśli chodzi o metody po wielu latach łowienia na suchą muchę, prawie bez reszty oddałem się streamerowi i wszelkim "mokrym" technikom. Trudno je posegregować, bo nie wiadomo, czy kierować się w tej klasyfikacji muchami, czy technikami ich prowadzenia ? Gdybym miał jednak wskazać coś co szczególnie lubię to wymieniłbym łowienie na wyloty (emerging nymph & emerging pupa), oraz jesienne polowanie na lipienia z imitacjami larw i poczwarek ochotkowatych.
Pozdrawiam
Grzesiek Łoszewski
Janusz Jędrzejczyk
Ponad 10 postów! Toż to stały bywalec:-)
Posty: 16
Rejestracja: 03 paź 2002, 19:44

Postautor: Janusz Jędrzejczyk » 03 paź 2002, 19:51

Witam,
Ja ma na odwrót - najbliżej do Sanu (tam łowie najczęściej) a tęsknię za Dunajcem. ŻŻycie jest pełne różnych zawiłości - przez 15 lat mieszkałem w Sanoku (jakby ktoś nie wiedział - nad Sanem !!!) i do ręki nie wziąłem muchówki. Teraz jestem 100 kilometrów dalej od tej pięknej rzeki i praktycznie co tydzień gnam do Leska by oderwać się od codzienności. Cóż, tak to bywa - i to jes piękne !
Pozdrawiam
Jacek Płachecki
Ponad 25 postów! Ale gaduła :-)
Posty: 48
Rejestracja: 25 wrz 2002, 19:27

Postautor: Jacek Płachecki » 03 paź 2002, 20:00

Janusz Jędrzejczyk pisze:Witam,
Ja ma na odwrót - najbliżej do Sanu (tam łowie najczęściej) a tęsknię za Dunajcem. ŻŻycie jest pełne różnych zawiłości - przez 15 lat mieszkałem w Sanoku (jakby ktoś nie wiedział - nad Sanem !!!) i do ręki nie wziąłem muchówki. Teraz jestem 100 kilometrów dalej od tej pięknej rzeki i praktycznie co tydzień gnam do Leska by oderwać się od codzienności. Cóż, tak to bywa - i to jes piękne !
Pozdrawiam

Czasem potrzeba wielu lat,żeby zrozumieć co Nas ciągnie nad wodę.
Pozdrawiam.Jacek Płachecki
Awatar użytkownika
Artur Banachowski
Ponad 25 postów! Ale gaduła :-)
Posty: 27
Rejestracja: 17 sie 2002, 13:11

Postautor: Artur Banachowski » 03 paź 2002, 21:18

Cześć

Bardzo fajny pomysł. Łowiłem przede wszystkim na rzeczkach skupionych w promieniu 150 km od Gdyni. Jest ich naprawdę bardzo dużo. Przełom zimy i wiosny to kilka wypadów trociowych nad Redę, Słupię, Wieprzę, dolną Łupawę. Czasami dalej na Zachód. Kiedy potokowce zaczynały wykazywać chęć do życia ruszałem na obchód wszystkich małych rzeczek. Zaczynałem od Gościeciny i Bolszewki, górnej Redy i Łeby, czasami zapuszczałem się nad Montawę lub Czerską Strugę. Wraz ze spadkiem poziomu wody w małych rzeczkach przenosiłem się nad Radunię, Wdę, Brdę i Wierzycę. Uganiać się za pstrągami kończyłem ostatniego sierpnia. Ze względu na uwielbienie Salmo Trutta w metodach zawsze przeważał streamer, następnie klasyczna, mokra mucha i długa nimfa, sucha mucha wtedy , gdy miało to taktyczny sens. Lipienie na poważnie przestałem łowić dawno temu. Jak można łowić ryby, które mają taki kochany pysk :) Miejsce lipienia zajął szczupak, któremu poświęciłem wiele jesiennych dni. Ryba od lipienia dużo większa i do tego z wyjątkowo paskudną mordą :)
Od dwóch sezonów mój wędkarski rozkład jazdy uległ zmianie. Mieszkam nad Jeziorem Piaseczno i korzystając z tej okazji staram się zgłębić sztukę łowienia dużych jeziorowych pstrągów i troci. Takich co to pływają w jeziorze od kilku lat i niejedną muchę widziały. Im dłużej łowię, tym mniej wiem. I to jest właśnie to.

Pozdrawiam
Artur
tomekz
+50 postów! Jeśli łowi tyle, co gada...
Posty: 92
Rejestracja: 05 paź 2002, 12:54

Postautor: tomekz » 05 paź 2002, 13:00

Z powodu na miejsce zamieszkania łowię w zasadzie wszędzie. Jak na jeden dzień to w promieniu 300 km, jak na dłużej to bez limitu. W zsadzie mam jedną regułę, łowie głównie w weekendy (ze względu na pracę) i łowię we wszystkie weekendy (no ze dwa w roku to nie). Metody też stosuję wszystkie. Najrzadziej klasyczną mokrą muchę. A szkoda bo to najmilsza metoda z tych mi znanych.
Pozdrawiam,
Tomek
Awatar użytkownika
Tadeusz Dworecki
Ponad 10 postów! Toż to stały bywalec:-)
Posty: 22
Rejestracja: 21 paź 2002, 17:28

Postautor: Tadeusz Dworecki » 22 paź 2002, 15:54

Witam
Mój staż to 10 lat spłąwik , 20 lat blacha i teraz początki muchy.
Moim głównym i najlepszym i pierwszym łowiskiem jest Piaseczno i pewnie dla tego jestem troszkę zmanierowany. Zacząłem od prawdziwych okazów , które zapewne są rzadkością w łowiskach rzecznych . Próbowałem ma Raduni , Wdzie , Redzie , ale brakowało mi fachowych podpowiedzi .
Zdecydowanie wolę jezioro .
TD
Ostatnio zmieniony 25 paź 2002, 17:00 przez Tadeusz Dworecki, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Witek Polakowski
+50 postów! Jeśli łowi tyle, co gada...
Posty: 75
Rejestracja: 16 sie 2002, 23:29

Postautor: Witek Polakowski » 22 paź 2002, 17:57

Próbowałem ma Raduni , Wdzie , Redzie , ale brakowało mi fachowych podpowiedzi


Jeżeli jeszcze kiedyś zechcesz wpaść nad Redę mozemy wspólnie powędkować...

Wracając do tematu "moją" rzeką nad którą jestem kilka razy w tygodniu jest właśnie Reda. Bardzo lubię też Łebę i Łupawę. Rzadziej bywam na Radunii czy Wdzie. Od czasu do czasu odwiedzam też inne pomorskie rzeki - Słupię, Wieprzę... Sporo uwagi poświecam niewielkim pomorskim rzeczkom, których jest w okolicy sporo.
Niekiedy łowię na Dunajcu czy Sanie...
Metoda połowu to głównie nimfa, jezeli tylko jest okazja to także sucha i streamer.
Pozdro-Witek
Marek Kowalski
Ponad 10 postów! Toż to stały bywalec:-)
Posty: 20
Rejestracja: 22 paź 2002, 12:42

Postautor: Marek Kowalski » 23 paź 2002, 07:16

No wiec tak:
1.Sola
2. Ropa
3. Raba
4. Dunajec, bo nie lubie tloku

Lowie glownie na sucha - 80%, streamera - 15% , nimfa 5%
(mam nadzieje, ze mi sie to zsumowalo do 100%

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości