Witam Artur.
Pozdrawiam Cię serdecznie, jaja nie ? No myślałem ,że to karol Z. bo on zawsze też podpisuje się karol. A odnośnie faktów to tak jak mówisz, jak ktoś nie łowił za granicą to jest "biedny" lekko i myśli biedaczysko, że muszkarstwo wygląda tak jak u nas. Że to że rybe trzeba wypocić ciężką pracą, że zamiast delektować się holami i piękną przyrodą trzeba biec 2km rzeką bo może jeszcze dzisiaj nikogo nie było w jedynym dołku w którym stoi ostatni lipień. Jednak jest zupełnie inny świat ale nie w polsce tak jak mówisz tu natura zostanie niebawem exterminowana zupełnie. Co tu dużo gadać- przeczytaj na forum fly house mój post "to się w głowie nie mieści" -człowieku nie dość że zarybienie to termin dawno zapomniany to mało tego jeszcze w biały dzień w świetle prawa pozwolą na wybicie tego co jeszcze samo z siebie się zachowało - to tylko w takim popieprzonym kraju jak u nas jest możliwe. Pozatym chcę Ci powiedzieć prywatnie,że jesteś dlamnie gość, muszkarz przez duże "M" zawsze czytam Twoje posty bo są z klasą i do rzeczy.
Pozdrawiam Grzegorz Fryc.
Poprad czy dunajec a może...???
Ja proponuję San w Okolicy Leska. Rzeka płynie dosłownie pod nosem. O tej porze pełno miejsc noclegowych. San jest chyba bardziej przyjazny do łowienia niz Dunajec, a i z rybą (z tego co wiem) dużo lepiej. Lesko może służyć jako baza wypadowa w Bieszczady. Poza tym polecam jesli już Pan się wybierze w Bieszczady Solinkę i Wetlinkę, ryb mniej niż w Sanie, ale wrażenia niezapomniane.
Pietrek
-
- +100 postów! Forumowy Weteran!
- Posty: 323
- Rejestracja: 02 paź 2002, 12:22
hehehehe
He he .......pokaż , pokaż niech kobieta ma jakiś powód do zadowolenia z tego twojego hobby hahahhaha.
Pozdro ......
Pozdro ......
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości