Muszkarz powinien zabić rybę.

ryby, metody, sprzęt, recenzje, wydarzenia...
Jacek Płachecki
Ponad 25 postów! Ale gaduła :-)
Posty: 48
Rejestracja: 25 wrz 2002, 19:27

Postautor: Jacek Płachecki » 21 mar 2004, 19:31

Zgadzam się.Wędkarz musi umieć zarówno rybę złowić i ją zabić.Jeśli wędkarz to doskonały,chwała mu za Jego szlachetne serce,że większości daruje życie.Inaczej, pojąć nie mogę , po co ta cała zabawa ?Walka z rybą musi być czysta i sprawiedliwa.Ryby prawem chronione zawsze muszą wracać do wody, a o limitach połowu,w zależności od aktualnego rybostanu, powinien decydować Gospodarz.Nie rozumiem frustracji tzw."no killowców"
Jacek Płachecki
MarekC
Ponad 25 postów! Ale gaduła :-)
Posty: 39
Rejestracja: 19 mar 2004, 16:28

Postautor: MarekC » 22 mar 2004, 11:19

Jacek Płachecki pisze:Zgadzam się.Wędkarz musi umieć zarówno rybę złowić i ją zabić.Jeśli wędkarz to doskonały,chwała mu za Jego szlachetne serce,że większości daruje życie.Inaczej, pojąć nie mogę , po co ta cała zabawa ?Walka z rybą musi być czysta i sprawiedliwa.Ryby prawem chronione zawsze muszą wracać do wody, a o limitach połowu,w zależności od aktualnego rybostanu, powinien decydować Gospodarz.Nie rozumiem frustracji tzw."no killowców"
Jacek Płachecki


:-)
Pozdrawiam
MarekC :-)
Jerzy Kowalski
+50 postów! Jeśli łowi tyle, co gada...
Posty: 55
Rejestracja: 29 paź 2002, 11:05

Postautor: Jerzy Kowalski » 22 mar 2004, 11:55

Po słowie "Gospodarz" w wypowiedzi Jacka dodałbym od siebie jeszcze "...którym, w wodach użytkowanych przez jego stowarzyszenie, jest każdy świadomy wędkarz.".

Tak romantyczna "szlachetność" przeradza się w gospodarczy utylitaryzm, opisany najlepiej przez Artura Wysockego. A do trwania w tej postawie jest potrzebna motywacja i czasem "nagroda", w postaci zabranej ryby. Artur właśnie po to podzielił się z nami swoim doświadczeniem. I nie ma tu ani krzty frustracji. Najwyżej taka, że w wodzie, o którą się dba harcują całe stada tych, ktorzy "w ramach prawa i regulaminu...", bo "Gospodarz pozwala...." ..... :-( :-)
Więcej nie piszę, bo ten temat przerabialiśmy juz wielokrotnie na różnych forach, a "mądrej głowie dość dwie słowie".

Pozdrawiam

Jerzy Kowalski
Awatar użytkownika
Ruki
Ponad 25 postów! Ale gaduła :-)
Posty: 38
Rejestracja: 20 gru 2002, 14:05

Postautor: Ruki » 22 mar 2004, 12:54

Czyli nie jestem muszkarzem:-) Bez obrazy, ale ja zabijaniem ryb się brzydzę i nie byłbym w stanie zabić żadnej ryby.
Kto wcześniej rano wstaje, ten od Pana Boga rybę dostaje :-D
pozdrawiam Łukasz
Artur

Postautor: Artur » 22 mar 2004, 15:15

Ruki prrrroszę Cię, nie o tym tu mowa. Jesteś muszkarz jak cholera i nikt Tobie tego nie odbierze, nawet gdy do końca swojej kariery wędkarskiej nie zabijesz żadnej rybki.
Mariusz Wysocki
+50 postów! Jeśli łowi tyle, co gada...
Posty: 80
Rejestracja: 05 lut 2003, 22:25

Postautor: Mariusz Wysocki » 22 mar 2004, 17:56

Są gusta i gusciki. Co wędkarz to inny charakter. Denerwuje mnie podejscie do sprawy ze skora ja wypuszczam wszystkie ryby to jestem lepszy od innych i wszyscy powinni tak postępować. Ja osobiście w zeszłym sezonie na ok. 100 miarowych lipieni zabiłem 2, bo miałem na to ogromną chęc, wiedząc ze w miejscu w którym je złowiłem nie poczyniłem wielkich szkód w rybostanie. Mnie samemu większą przyjemność sprawia wypuszczanie ryb niż ich zabijanie.
Pozdrawiam M.W.
MarekC
Ponad 25 postów! Ale gaduła :-)
Posty: 39
Rejestracja: 19 mar 2004, 16:28

Postautor: MarekC » 22 mar 2004, 18:55

Mariusz Wysocki pisze:Są gusta i gusciki. Co wędkarz to inny charakter. Denerwuje mnie podejscie do sprawy ze skora ja wypuszczam wszystkie ryby to jestem lepszy od innych i wszyscy powinni tak postępować.


popieram. Grunt to zdrowy rozsądek :-)
Pozdrawiam

MarekC :-)
Tomasz Talarczyk
Brawo! Przynajmniej raz już napisał :-)
Posty: 5
Rejestracja: 24 gru 2003, 21:47

jeszcze o zabijaniu..

Postautor: Tomasz Talarczyk » 27 mar 2004, 01:42

Formuła no kill to szlachetna idea, prywatny wyzszy wymiar ochronny takze-sam mam takie,ale rybke od czasu do czasu zabije, i nie czuje się przez to gorszy..
Witam! Na muchę łowie od 5 lat.Moja ulubiona metoda to klasyczna mokra mucha,a ulubione łowiska to San i Raba.Wodom cześć!
Jerzy Kowalski
+50 postów! Jeśli łowi tyle, co gada...
Posty: 55
Rejestracja: 29 paź 2002, 11:05

Postautor: Jerzy Kowalski » 27 mar 2004, 06:46

Tomaszu,

Od poltora roku probuje, zwlaszcza na tym portalu, utrwalic wiedze, ze "no kill", "C&R, "Zlow i Uwolnij" czy jakkolwiek by nazwac te metode to w swej istocie nie zaden szlachetny czy etyczny czyn badz odruch czy idea. Ze to metoda gospodarcza, polegajaca na wypuszczaniu, z najmniejsza szkoda, zlowionych ryb, ktore w sposob rozumny decydujemy sie chronic w celu dalszego wzrostu lub skutecznej reprodukcji. Ponadto, to caly zestaw technik i wyposazenia, ktore do takiego wypuszczenia ryby prowadzi. Poza tym, kazdy stosuje czy jest zobowiazany stosowac C&R (zarowno czynnosc jak i sprzet i technike) w stosunku do ryb chronionych prawem - niewymiarowych, w okresie ochronnym i objetych ochrona gatunkowa. "Nihil novi sub sole" jak mawiali Rzymianie. Wszyscy jestesmy zobowiazani stosowac C&R tylko nie wszyscy sobie to uswiadamiaja i niestety, nie wszyscy stosuja odpowiedni sprzet i technike.
Poczytaj artykuly w dziale Fair Fly.
Zachecam rowniez do rozpowszechniania "Poslania Fair Fly".
C&R to jeden z fundamentow Fair Fly, wokol ktorego dziala ten portal.
Prosze Cie o uzywanie na przyszlosc interpretacji zjawisk wlasciwej miejscu, w ktorym sie wypowiadasz. To element edukacji innych i utwierdzania siebie w przestrzeganiu podstawowych zasad uprawiania wedkarstwa muchowego.
Oczywiscie, szacunkiem darze wszystkich, ktorzy ponad to, co napisalem, decyduja sie wypuszczac zlowione ryby z pobudek szlachetnych. Byle bylo to z pozytkiem dla tych ryb i srodowiska, w ktorym zyja. Mam swiadomosc, a mysle, ze wszyscy pzostali tez, ze w pewnych warunkach czy sytuacjach, chociaz dosc wyjatkowych, C&R moze byc niekorzystne badz wrecz szkodliwe.

Serdecznie pozdrawiam

Jerzy Kowalski
FremeN
+50 postów! Jeśli łowi tyle, co gada...
Posty: 82
Rejestracja: 12 sty 2004, 11:02

Postautor: FremeN » 27 mar 2004, 07:11

Jerzy Kowalski pisze:Od poltora roku probuje, zwlaszcza na tym portalu, utrwalic wiedze, ze "no kill", "C&R, "Zlow i Uwolnij" czy jakkolwiek by nazwac te metode....


Proponuję "Złów i Zaniechaj" ;-)

Pzdr,
Darek Studziński

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 166 gości