Morze i Trocie

ryby, metody, sprzęt, recenzje, wydarzenia...
Jacek Płachecki
Ponad 25 postów! Ale gaduła :-)
Posty: 48
Rejestracja: 25 wrz 2002, 19:27

Postautor: Jacek Płachecki » 29 mar 2004, 17:43

W jakiej okolicy nad morzem można spotkać kamienisty brzeg ?
tomek s.
Więcej niż 5 postów, to już coś!
Posty: 10
Rejestracja: 02 paź 2002, 21:41

Postautor: tomek s. » 29 mar 2004, 21:27

Anonymous pisze:Tomku, flauta, to nie bardzo (choć 9B, to lekka przesada...). Przy bellonach, to co innego, ale trocie odpływają od brzegu przy takim stanie morza. Takie przynajmniej informacje mam od rybaków.

Co do dna, to faktycznie warto pospacerowac, choć nie znaczy, ze na lamparcim zawsze połowisz ryby. Jest jednak pewna zasada, która w wielu przypadkach się sprawdza. Otóż ukształtowanie dna, jego rodzaj itd jest mniej więcej takie, jak brzeg w danym miejscu. I tak przy kamienistej plaży można spodzewać się kamieni pod wodą, itd itd......



O tej flaucie to z zagramanicznych informacji, ponoć można zobaczyć nawet spławy. Ja doświadczenia nie mam więc karzdy strzęp informacji jest cenny.Do morza mam z 700 kilosów więc chciałbym optymalnie wstrzelić.


Pozdrawiam
Tomek Starowicz
Arek Popławski
Ponad 25 postów! Ale gaduła :-)
Posty: 29
Rejestracja: 14 paź 2002, 07:31

Postautor: Arek Popławski » 29 mar 2004, 22:06

witam,
anonimowy kolega, zasugerował że przy spokojnym stanie morza, łososiowate odpływają od brzegu. Nie znam rybaka, który by potwierdził podobną teorię. Nie maja wpływu na połowy rybaków, ani wiatry / poza kierunekiem - bo ten, w letnich okresach, przemieszczając w warstwach wody plankton, potrafi "pociągnąć" za soba system zależności troficznych, więc w ślad za nim, ruszą się jego zjadacze, a za nimi cel naszych wypraw/, ani temperatura wody / do granicy maksymalnej, około 16-17 stopni kiedy z sieci rybackich zaczynaja faktycznie znikać, w szybkim tempie ryby łososiowate, wędrujace na głębokość ponad 25-30m /. Absolutnie nie mówie o żerowaniu. Można pokusić się o jeszcze jedną uwagę, odnośnie wiatru w kwestii wzmożonego ruchu ryb wstępujących w tym czasie do rzek - napewno to zjawisko w oczywisty sposób jest zauważalne, ale nie ma to jednak wpływu / wg moich obserwacji / na wyniki połowu na muchę w tych przyujściowych rejonach. Ryby łapane w sieci w są poprostu wypchane pokarmem z morza, wiec nie w głowie im szukanie ofiar. Dopiero po kilku dniach zaczynają, żerować już w korycie cieku. Podaję fakty z obserwacji dzienników połowów, pochodzących z kilku miejsc na terenie zatoki, oraz przeglądanych przy patroszeniu ryb, ich zawartości pokarmowej. Pewne jest, że przy bezwietrznej pogodzie, ryby mają większy problem ze znalezieniem potencjalnych ofiar, które łatwiej znajdują i utrzymują w kryjówkach, a także drugi czynnik - ryby są trudniejsze do podejścia na takiej wodzie. Rozkołysanie morza spowodowane najpierw falą sztormową, a po ustaniu wiatrów - falą martwą, wzmaga aktywność i stąd lepsze wyniki połowów na wędkę, żerujących ryb - napewno jednak, są one w stefie przybrzeżnej przez cały czas.
Jako początkujacy w morskiej przygodzie, ciekawy jestem opinii, innych wędkarzy na temat wpływu słonej wody na spodnie, czy buty. Jakich używacie i jak znoszą ten słony kontakt ?
pozdrawiam - Arek
Awatar użytkownika
Tomek Bogdanowicz
+100 postów! Forumowy Weteran!
Posty: 144
Rejestracja: 25 kwie 2003, 08:16

Postautor: Tomek Bogdanowicz » 30 mar 2004, 09:37

To ja pisałem te anonimowe posty, ponieważ wchodziłem na forum z nie swojego komputera. U siebie loguję się automatycznie.

Z tego co wiem, to łososiowate w ciągu dnia przy zerowym wietrze odsuwają się na głębszą wode. Nie jest to daleko, ale już poza zasięgiem muchówki. Inaczej jest nocą. Z "zeznań" rybaków" wiem, że właśnie w porze od zmierzchu do świtu w sieci wpada najwięcej ryb. A na Zatoce siatki stawiane są na głębokości 1.7, 1,8 metra. Czyli blisko brzegu.
Z tąd ten wniosek.

Zresztą cała sprawa jest o nazewnictwo. Bo dla mnie, pomijając definicję naukową, "strefa przybrzeżna" to ten kawałek, który jestem w stanie obłowić muchą. Co mi z tego, że ryby są teoretycznie blisko, skoro i tak nie można tam dorzucić. A flauta takim sytuacjom sprzyja, z tym się chyba zgodzisz, prawda?

Co do kamienistego brzegu (ktoś wyzej pytał), to nie mówiłem o skałach, tylko o luźnych kamieniach, ale większych. Wbrew pozorom troszke takich miejsc jest. Zwłaszcza przy wysokich, tzw klifowych brzegach. Zatoka, to Orłowo, Redłowo.... za portem dalej Babie Doły... Na otwartym morzu np Rozewie, ktos wspominał o Orzechowie itd itd....
Miejsc jest sporo, wręcz nie wiadomo gdzie pojechac :)

W każdym razie życzę powodzenia wszystkim zainteresowanym. To super przygoda, nawet, jeżeli nie za kazdym razem są ryby.
Gość

Postautor: Gość » 14 sty 2006, 02:24

tomek s. pisze:
Arek Popławski pisze:witaj,
musisz sie pospieszycz tym wyjazdem ;-) wczoraj i dzisiaj wiała 8-9ka, jutro jeszcze lepiej bo zanosi się 12 / Beaufort'a /. Wieje dobrze bo do brzegu, prawie idealnie z pn-wsch. Tak ma byc do środy. Wczoraj padła rybka na 72 cm, dzisiaj na 51cm, .........a jutro.......jadę ze szczęsliwcami i zobaczymy. Wskazówki co do miejsca - napewno kamieniste dno, urozmaicone "grubymi" głazami. Wszelkie "atrakcje" na dnie mogące stanowić kryjówki dla tobiaszy, to krok do przodu w stronę zwiekszenia szansy na kontakt z rybą. Nie można popadać w naśladowanie wszystkich przynęt , jakimi posługują się wędkarze np. na morzu północnym. Powodem jest różnica w zasoleniu wody. Nasz prawie słodki Bałtyk, eliminuje wszystkie organizmy stenohalinowe / np. głowonogi, powszechnie dość imitowane przez Norwegów i Duńczyków/ wymagające zdecydowanie bardziej zasolonej wody, niż tej , jaką daje Bałtyk. Na dobra sprawę mamy do wyboru : tobiasz, albo w pewnych okresach roku, krewetka. W czasie linienia jest ona doskonałą przynetą. Doskonałym wskaźnikiem tego stadium, jest nów księżyca / naukowe, jak i praktyczne doświadczenie wędkarzy duńskich /. Kolorystycznie wyglądaja przez cały rok, tak samo : garnela (crangon crangon) brązowa, we wszelkich odmianach kawy, no i pomarańczowo-różowa pontoporeja (pontopreia femorata) wystepująca masowo w zatoce gdańskiej.
Adresy stron z prognozami :
http://www.imgw.pl/wl/meteo?miasto=1
http://www.wmo.ch/index-en.html
pozdrawiam - Arek




Do łowienia w morzu to chyba powinna być flautaObrazek. Dna bałtyku ne znam więc liczyłem na wskazówki( spacerek kilkaset kilometrów aby poznać gdzie jest kamień to mi się nie chceObrazek)Przynęty to chyba najmniej ważna rzecz. Najistotniejsza jest chyba temperatura wody , i informacja kiedy troc jest blisko brzegu
Te linki sprawdzałem , myślałem że jest gdzieś w necie prognoza dla rybaków bardzo szczegółowa(temp. wody i stan)

Tomek Starowicz
Jacek Jóźwiak
Ponad 10 postów! Toż to stały bywalec:-)
Posty: 24
Rejestracja: 13 sty 2006, 15:18

Rybacka Prognoza Pogody

Postautor: Jacek Jóźwiak » 14 sty 2006, 06:00

Anonymous pisze: Te linki sprawdzałem , myślałem że jest gdzieś w necie prognoza dla rybaków bardzo szczegółowa(temp. wody i stan)
Tomek Starowicz

Najbardziej szczegolowa prognoza morska jest na stronie UM w Gdyni:
http://www.umgdy.gov.pl/pium/jednostka?menuId=2492&kodJednostki=rxm59jacv2.rsc9w4acv1&id=6032
Jest to prognoza rybacka autoryzowana, niestety, bez temperatury wody.
Pozdrawiam Serdecznie
jaj * Jacek Jóźwiak
tom_roy
Ponad 25 postów! Ale gaduła :-)
Posty: 27
Rejestracja: 20 mar 2005, 16:33

:]

Postautor: tom_roy » 14 sty 2006, 15:23

Ostatnio wiało tez silnie z kierunków S-SW oraz SE co spowodowało "cofnięcie" się wody od brzegu i odsłonięcie pierwszych refek udostępniając dostep do drugich. Odnosnie wyników rybackich. Żaden rybak rozsądnie nie postawi sieci na łososie w brzegu. Są to sieci pływające po powierzchni i zostawienie ich w tkaą pogodę oznacza ich masakre i wile godzin rozplątywania o ile się znajdą. Najlepsze wyniki zaobserwowałem u naszych rybaków właśnie przy wietrze z kierunków wyżej wspomnianych lub N-NW i NE ale góra do 3 w skali B i to o wiatr chodzi, a nie stan morza. Styczeń luty jest miesiącem kiedy trocie i łososie grasują na płyciznach, podobnie jak marzec kwiecień (najlepsze wyniki rybackie). W tym roku zaobserowowałem dużą ilośc srebrniaków w trociech i łososiach łowionych przez rybaków (dziwi to również samych rybaków i znajomych ichtiologów - zazwyczaj srebrniaki masowo pojawiały sie w marcu i kwietniu). Złowione egzemplaże w żołądkach miały breje złożoną głównie z garneli i tobiasza. 7-9 w skali baeuforta to niezły żart rybaków... oni sami stawiają sieci łososiowe w tym terminie popoludniami i z samego rana ściągają. Nawet 50-100 m od brzegu już widać bojki, a efekty po spłynieciu rybaków do portu. Jeżeli faja przy 7-9 w skali Beauforta podchodzi pod wydmy to chciałbym zobaczyc takiego kamikadze, który wtedy sieci stawia w brzegu i sie nie matrwi o nie ;)...Wiatr z południa powoduje odjeście wody od brzegu, a garnela i tobiasz , które bytują w pierwszych refkach są zmuszane szukać albo dołków z wodą, albo do migracji w drugie głębsze z reguły refki gdzie już na nie czekają rybeczki :) ot cała filozofia :) to też tłumaczy duża ilośc płoci i okonia w sieciach postawionych w brzegu (przynajmniej w naszym rejonie Dziwnowskim) poniewaz garnela to przysmak tych gatunków :) Dno rzeczywiście najlepsze choć z minimalną ilością kryjówek lub elementów powiedzmy dekoracyjnych ;) kamienie, grupy żwiru itp. :) Im większe urozmaicenie dna tym lepiej. Ale np u nas zauwazyłem że garnela trzyma się bardziej piaszczystych refek, a na żwirowym i kamienistym dnie jest jej o wiele mniej i trzyma sie z regóły wtedy kęp roslin lub grubych głazów pod którymi sa szczeliny gdzie może sie schować (obserwacje na podstawie połowy garneli na przynęte :D ). Sam teraz w miare możliwości się szwendam po plaży z wedką i szukam najdogodniejszego miejsca, ale jest to raczej badanie łowiska i testowanie przynęt przed marcem kwietniem :) Pozdrawiam i powodzenia w łowach :) Tom
Ryba też człowiek ;]
marcins

Postautor: marcins » 23 sty 2006, 18:11

W ostatnim "Trout and Salmon" jest ciekawy artykul o lowienu baltyckich troci.Jest tam pare ciekawych i konkretnych informacji.Jak mi sie bedzie nudzic w tygodnu, to zrobie Wam jakies streszczenie:)
maciasd

Postautor: maciasd » 25 sty 2006, 19:05

chłopaki. nie ma sensu mitologizować .sprawa jest dziecinnie prosta. wiem co pisze bo łowie w morzu od 4 lat i w sumie łowie tylko w morzu bo mało mam czasu i na inne wyjazdy nie starcza. na początek sprzęt każda wędka od klasy 7 po 10 nadaje się do łowienia w morzu. szybka 6-ka typu np.sage lub hm-62 z linką WF 7 tez sobie poradzi. fajnie jest jak jest fala taka max do kolan. większą trudno ustać kiedy 2 się sumują . linka lub głowica float lub intermedial. przypon długi nawet do 4 metrów o,22-0,25. muchy małe i ubogie bo woda jest najczęściej OKROPNIE czysta. fajnie jest znaleść granicę osadów i na granicy w marcu/kwietniu muszą być trocie. miejśca w których łowiliśmy są opisywane od kilku lat w necie i nikt nie robi z tego tajemnicy. to są trocie !!!!!!!!!!!!!!!!!! więc nie biorą co dwa rzuty. ale jak się trafi można dostać oczopląsu. najlepszy wynik to we dwóch w 15 minut zaliczyliśmy 8 brań 31 marca 2005. ryby brały w pierwszej fali od brzegu czyli na wodzie do kolan- jakieś 10 metrów od brzegu. niestety łowiłem wtedy na dunskie woblery bezsterowe ale prowadzi się je powoli więc gdybym łowił na muche też by brały.dwa dni potem krzysiek lewandowski z poznania miał rybę na muchę lecz spadła. kolega z lęborka miał 2 srebrniaki (jeden spadł) . trzeba jeżdzić i macać. nie ma sensu rzucać daleko bo ryby są w samym brzegu ,chyba że jak w danii czy szwecji znajdziemy kawałek wody gdzie jest wyrażna różnica głębokości to możemy liczyć na napłynięcie stada dużych srebrniaków ok 5kg. ,które gonią drobnicę. troć widzi nad sobą wszystko od dna aż do powierzchni więc głębokośc raczej nie gra roli. flauta mnie rozwala ale tomek parys na swoim pierwszym wyjeżdzie zaliczył prawie 80 cm samca ,którego atak na rybki 3 metry od brzegu widział chilę przed rzutem. myśle ,że trzeba łowić od lutego do maja. na spinn spidolino lub wąskie płaskie blachy jak na bolki lub moje ulubione woblery bezsterowe.
tom_roy
Ponad 25 postów! Ale gaduła :-)
Posty: 27
Rejestracja: 20 mar 2005, 16:33

:]

Postautor: tom_roy » 25 sty 2006, 23:49

To wyjasnia niedawno zaobserwowany popłoch drobnicy w wodzie 0,5 -1 m. Teraz rzuty zaczne wykonywac jakieś 20 m od brzegu, bo na lodzie i śniegu to człowiek jak na patelni :D hmm moze jutro temperatura w góre skoczy, a wiatr "kaszę" lodową albo na brzeg wyrzuci albo od niego wywieje i będzie można porzucać :) Maciasd, a próbowaliście łowić na imitacje krewetek i garneli? Bo u nas tego masa jest a trotki teraz jak sie rybakom przy brzegu trafiają to w żołądkach mają pastę ze skorupiaków :] Mam takie ustrojstwo samoróbkę, ale nie z piórek tylko silikonu i żyłki i na spina to raczej nie nada chyba że główki wtopie :] Pozdrawiam
Tom
Załączniki
tom_roy_garnele.jpg
Jak myslicie ? Na takie wynalazki (3cm) skusiły by się troćki ?:]
tom_roy_garnele.jpg (32.18 KiB) Przejrzano 7474 razy
Ryba też człowiek ;]

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości