oddychające Robinsony-warto?-Pomocy!!!!!!!!!!!

ryby, metody, sprzęt, recenzje, wydarzenia...
Michał F
Ponad 10 postów! Toż to stały bywalec:-)
Posty: 16
Rejestracja: 30 paź 2002, 06:22

oddychające Robinsony-warto?-Pomocy!!!!!!!!!!!

Postautor: Michał F » 06 lis 2002, 12:29

Może któryś z Kolegów jest użytkownikiem tych śpiochów (Robinson-wykonane z materiału oddychającego+skarpeta neoprenowa). Zastanawiam się nad zakupem (ok.600zl). Proszę o wszelkie komentarze na ich temat, ewentualnie innych śpiochów oddychających i godnych polecenia mieszczących się w granicach 800zł.
Awatar użytkownika
Artur Łaniewicz
Ponad 10 postów! Toż to stały bywalec:-)
Posty: 19
Rejestracja: 23 sie 2002, 21:12

Oddychające Robinsony

Postautor: Artur Łaniewicz » 06 lis 2002, 18:04

Witaj Michale !
Przez ostatni rok miałem okazję testować w/w spodniobuty w związku z tym poniekąd czuję się wywołany do odpowiedzi. Początkowo byłem zachwycony- dużo dużo lżejsze w porównaniu do cienkich neoprenów pozwalały mi na pokonywanie dużych odległości bez towarzyszącego neoprenom uczucia chodzenia w spodniach narciarskich w środku lata...Stwierdziłem nigdy więcej neoprenów...Problemy zaczęły się podczas głębokiego brodzenia-wada konstrukcyjna tychże spodni polega na miejscu łączenia oddychającej tkaniny z neoprenem (producent zamiast zastosować boczne ściągacze lub po prostu dołączyć pasek do ściągnięcia powyżej bioder wykombinował takie "genialne" rozwiązanie-pomijam fakt iż neopren nie oddycha...- nawet w Chinach) Pół biedy gdyby było to połączenie szczelne...Wejście do wody do pępka kończy się zasysaniem wody i po bokach koszula jest maksymalnie przesiąknięta. Porażka. Nie pomogły próby klejenia, zalewania Aquasealem, Stormsurem, Butaprenem i czym tylko się dało...Nawet wpuszczałem klej strzykawką-na próżno. Może to taka "Sanowa" wersja w zamyśle producenta?! Kto wie ...
Kolejne szydło z worka wyszło podczas długotrwałego bagrowania w wodzie - na płaszczyznach najbardziej narażonych na napinanie zaczęła tworzyć się "gęsia skórka" podobna wyglądem do rozmoczonej kiełbasy. Oczywiście po paru wyprawach natychmiast zaczęła odklejać się wewnętrna siateczka od oddycjącej tkaniny (wyglądem podobne zjawisko do pęcherzy po oparzeniach). Nie sposób pominąć faktu, iż skarpeta neoprenowa cieknie na szwach jak sito, ale to mały szczegół. Poza tymi malutkimi wadami i oprócz tego iż kosztują 200 zł mniej od wysokiej jakości SIMMS'ów (Lightweight) wykonaych nie z jakiegoś tam ....texu tylko z Gore-Texu są bardzo fajne.... dla tych co je produkują (swoją drogę ile taka produkcja kosztuje - 4 jeny?!).
Reasumując wiem jedno - każdy kto w czyms oddychjącym biegał po rzece wie jaka to różnica między neoprenami a tego typu gaciami, niestety nie ma nic darmo. Lepiej dozbierać parę groszy i kupic coś porządnego niż pluć sobie w brodę i wywalić w błoto takie pieniądze.
P.S. Podobno SIMMS wprowadza na rynek nowy model Guide w związku z tym jak poczta pantoflowa donosi iż stare modele można będzie kupić za dwie pary Robinsonów - myślę że znajdzie sie ktoś życzliwy kto pomoże Ci ściągnąć porządne portki zza Wielkiej Wody.


Korzystając z okazji zwracam się z prośbą do wszystkich odwiedzających te strony abyście zamiast podglądać przez dziurkę od klucza otworzyli DRZWI które są DLA WSZYSTKICH OTWARTE
Pozdrawiam Artur
Ostatnio zmieniony 08 lis 2002, 18:36 przez Artur Łaniewicz, łącznie zmieniany 1 raz.
Michał F
Ponad 10 postów! Toż to stały bywalec:-)
Posty: 16
Rejestracja: 30 paź 2002, 06:22

Postautor: Michał F » 06 lis 2002, 19:24

Dzięki Artku za wyczerpującą odpowiedź
Awatar użytkownika
Robert Pastryk
+100 postów! Forumowy Weteran!
Posty: 108
Rejestracja: 14 sie 2002, 15:19

Postautor: Robert Pastryk » 07 lis 2002, 22:29

Artur - Szczecin, Michał - Sanok.
Dwa końce Polski, dwa różne muchowe światy i skrajnie różne wymagania wobec sprzętu, w szczególności właśnie wobec butów i spodniobutów.
Na północy - głębokie brodzenie, muł, błoto, masa patyków na dnie, dużo chodzenia po brzegu, zjazdów po burcie, krzaki, czasem drug kolczasty lub jeżyny...
Na południu - brodzenie do pasa, stosunkowo czysta woda, niezbyt dużo uszkodzeń mechanicznych, dużo samego brodzenia, mniej przedzierania się przez gęste zarośla...

Myślę więc, że Arturowe Robinsony wytrzymałyby nieco dłużej w Sanoku. Północne łowienie to zupełnie inna bajka i nawet najmocniejsze oddychające w końcu padają.

Mimo wszystko jednak niepokoi stosunkowo wysoka cena Robinsonów. Wysoka, jak na - delikatnie mówiąc - niekorzystną recenzję Artura. Faktycznie, może trochę jeszcze dołożyć i kupić markowy, w miarę solidny sprzęt. Tym bardziej, że roczna gwarancja to też nie rewelacja na tym rynku. W końcu wydając niemałe przecież pieniądze, płacimy nie tylko za sam wyrób, ale również między innymi za serwis i warunki gwarancji. Gdyby te były nieco lepsze, rekompensowałyby one niektóre niedostatki samego wyrobu. W końcu na rynku amerykańskim (i nie tylko) są już spodniobuty w porównywalnych lub niewiele wyższych cenach ze znacznie lepszymi warunkami gwarancji i napraw.

Przy odrobinie szczęścia i kontaktów można też kupić za takie same pieniądze coś naprawdę dobrego. W Stanach zaczyna się sezon przecen, wchodzą od przyszłego roku nowe produkty i można trafić naprawdę okazję. Poszukaj więc zapomnianej rodzinki ;-) za oceanem lub dobrych kumpli, którzy Ci pomogą w zakupie.

Na Twoim miejscu odpuściłbym więc póki co... Nie ma pośpiechu... W oddychające i tak wskoczysz najwcześniej w marcu lub kwietniu, więc masz chwilkę na przemyślenia i zbadanie sprawy.

Suchego i bezpiecznego brodzenia

Robert
Maciej Gdaniec
Ponad 10 postów! Toż to stały bywalec:-)
Posty: 24
Rejestracja: 12 paź 2002, 14:19

Postautor: Maciej Gdaniec » 09 lis 2002, 21:20

Witam!
Miałem okazję użytkować wymienione przez Ciebie spodniobuty, ale w wersji z butami. O trwałości samego materiału nie mogę nic powiedzieć, ponieważ po drugim łowieniu zaczęły lekko przeciekać w miejscu łączenia nogawki z butem i musiałem je oddać do reklamacji.
Zgadzam się z tym co napisał Artur odnośnie neoprenowych "gadżetów".
Na Pomorzu głębokie brodzenie jest często jedynym sposobem dotarcia
do interesujących miejsc i zdarzają się irytujące niespodzianki, kiedy łowiąc nagle zaczynamy odczuwać nieprzyjemną wilgoć pod pachami. Jest to poważna wada konstrukcyjna. Neoprenowa wkładka umieszczona
w tym miejscu na pewno nie umili nam wędkowania w gorący letni dzień.
Podobnie jak Artur i Robert uważam, że decydując się na zakup oddychających "gaci", lepiej wybierać spośród renomowanych marek.
Pozdrawiam
Maciek
Gość

Robinsony

Postautor: Gość » 06 gru 2002, 11:49

W Robinsonach jedna rzecz jest chyba interesująca - sposób mocowania pasków, czyli uprzęży. Po Simmsach czy wpadce Patagonii z modelami SST i SST+ widać, że paski to rzecz przez renomowanych producentów nie rozwiązana. Niestety Robinson cieknie jak diabli i jego żywotność na Pomorzu skraca się radykalnie do mniej więcej 5 weekendów. Ciekaw jestem czy Simms wymyśli coś ciekawego na 2003 r., co zapowiadał Maciej Gorecki w modelu Guide i czy Patagonia wróci do modelu SST, który charakteryzował się niezwykłą trwałością i oddychalnością materiału.
maciek gorecki
Ponad 25 postów! Ale gaduła :-)
Posty: 30
Rejestracja: 30 sie 2002, 02:21

Postautor: maciek gorecki » 06 gru 2002, 14:29

Gosciu,
byloby chyba fajnie gdybys cytując moja wypowiedz podpisal się choćby imieniem.
Mniejsza przy tym o galoty ; Warto może poprosić moderatorw NaMuche aby nie drukowali anonimowych wypowiedzi.
Nowe portki Simmsa nazywają się G-3.
Maciek Gorecki
Awatar użytkownika
mathe
Ponad 25 postów! Ale gaduła :-)
Posty: 42
Rejestracja: 03 sty 2003, 12:47

Postautor: mathe » 24 wrz 2005, 15:57

Ojj gościu, gościu... nie lepiej na ryby jechać niż testować szybkość działania moderatorów? A tak na marginesie, czy słyszałeś co to jest BAN?
pozdrawiam


Mathe
Artur Wysocki
+100 postów! Forumowy Weteran!
Posty: 323
Rejestracja: 02 paź 2002, 12:22

Postautor: Artur Wysocki » 26 wrz 2005, 10:38

Kupiłem Robinsony za 100zł, taka okazja. Ciekną jak cholera ale na jętkę się nadają gdy do wody wchodzi się sporadycznie, a i w czerwcowe upały lekka ochłoda nie przeszkadza, 100zł to górna granica jaką można za nie zapłacić. Mam nadzieję, że nikogo nie zacytowałem ale na wszelki wypadek:
To powiedziałem ja Artur Wysocki
Gość

Postautor: Gość » 26 wrz 2005, 16:34

nigdy niekupuj robinsonow spodniobutow na kazdej stronie to pisze ... najlepsze sa gumiaki ... a Co ty gadasz o tym ze na pomorzu mol syf i wogle... nieprawda !! na pomorzu w nieduzych rzeczkach wchodzi sie max do pępka i jest kamieniste dno i owszem jest troche patykow ale nie tyle ze ... niepolecam neoprenow ... pozdrawiam Andrzej z pomorskiej rzeki Łeby okolice bozegopola

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości