• 1
  • 2
  • 3

Nowości

  • Z dziejów sztucznej muszki w Transylwanii

    Z DZIEJÓW SZTUCZNEJ MUSZKI W TRANSYLWANII Ernest Friedel, dyrektor Märkischen Provinzial-Museum w Berlinie, w 1886 r. odbył podróż na Węgry Czytaj więcej
  • Oceny prawne kłusownictwa rybackiego

    Wojciech Radecki Oceny prawne kłusownictwa rybackiego Streszczenie zwróceniem uwagi na różne warianty zbiegu wykroczeń i przestępstw z ustawy rybackiej z Czytaj więcej
  • No Killowscy - desantowcy

    Będę podziwiany, a efekt psychologiczny jest taki, że część pozostałych wędkarzy nie chcąc być frajerami i czekać, aż im przełowią Czytaj więcej
  • Roboty utrzymaniowe i prace regulacyjne

    Roboty utrzymaniowe i prace regulacyjne Od 50. lat XX wieku ten sam sposób działania. Obecnie część robót hydrotechnicznych jest współfinansowana ze środków Funduszy Europejskich. Począwszy Czytaj więcej
  • Przywrócenie ciągłości biologicznej rzek

    Przywrócenie ciągłości biologicznej rzek. Sztuczne bariery zatrzymują transport rumowiska, zmieniając skład osadów rzecznych oraz naturalną erozję rzeki. Bariery mają również wpływ na Czytaj więcej
  • Rewitalizacja, renaturyzacja

    Rewitalizacja, renaturyzacja. Priorytety środowiskowe wynikające z Dyrektywy Wodnej. Niniejsze rozważania dotyczą cieków o charakterze podgórskim i górskim, ponieważ świat zwierzęcy Czytaj więcej
  • Melioracja, regulacja, zabudowa

    Melioracja, regulacja, zabudowa. Czy to są priorytety środowiskowe! Przed II Wojną Światową – woda jeszcze była. Sprzyjał temu system kilkudziesięciu tysięcy Czytaj więcej
  • Wczoraj wyszedłem nad rzekę, 6

    Wczoraj wyszedłem nad rzekę 6         Rozleniwiony, przesycony słońcem lipiec. Kolejne dni obłędnego słońca, duchota nagrzanego powietrza. Ta ciepła miękkość Czytaj więcej
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • 11
  • 12
  • 13
  • 14
  • 15
  • 16
  • 17
  • 18
  • 19
  • 20
  • 21
  • 22
  • 23
  • 24
  • 25
  • 26
  • 27
  • 28
  • 29
  • 30
  • 31
  • 32
  • 33
  • 34
  • 35
  • 36
  • 37
  • 38

Pstrąża kołyska cz.II

 

2. Ulepszanie warunków tarlisk naturalnych

wybór miejsca, różnicowanie prędkości i głębokości wody, urządzanie ukryć, czyszczenie żwiru, dostarczanie żwiru.



Ulepszanie warunków tarlisk naturalnych to przede wszystkim incydentalna ochrona i czyszczenie żwiru w miejscach, gdzie pstrągi odbywają tarło. Przed tarłem trzeba zatroszczyć się o żwir znanego tarliska i oczyścić go z nadmiaru piasku, mułu, korzeni roślin wodnych, oraz sprawdzić, czy tarlisko jest odpowiednio zabezpieczone przed erozją, ocienione i odpowiednimi ukryciami dla tarlaków. Najodpowiedniejszymi narzędziami do wykonania zadania są grabie i brony, a najodpowiedniejszym dodatkowym materiałem miejscowym głazy i kłody.

Istnienie w jakimś miejscu tarliska naturalnego oznacza zazwyczaj udane tarło w przeszłości. Warunkiem kolejnego, udanego tarła jest zmniejszenie ilości piasku i mułu, co znacząco wpływa na przeżywalność ikry, a tym samym zwiększa ilość naturalnego narybku.

Potok i rzeka, w którym odbywa się naturalne tarło wymaga również bardziej systematycznej ochrony. Wszelkie miejsca możliwej erozji brzegowej powinny być zabezpieczone, także miejsca brodów i pojenia zwierząt. Zwrócić należy uwagę na dukty leśne i rolnicze drogi gruntowe, które są źródłem osadów mineralnych w rzece na równi z poprzednio wymienionymi miejscami. Powinno się ponadto eliminować ścieki komunalne, oraz wszelkie dopływy zawiesin z dróg, budów, kamieniołomów, odsłoniętych placów itp. Warto poświęcić czas i pieniądze na odcięcie znaczących dopływów zawiesin z rowów przydrożnych choćby niewielkimi osadnikami urządzonymi nawet prowizorycznie w dolinie rzecznej i obsadzonymi roślinnością bagienną. Działają one jak opóźniacze dla brudnej deszczówki z dróg, która trafia do rzeki dopiero wtedy, gdy woda dostatecznie wezbrała i jest w stanie odpowiednio ją rozcieńczyć. Również należy zwrócić uwagę na legalne i nielegalne kanalizowanie cieków, polegające na pogłębianiu koryt i odcinanie ich od dolin rzecznych, terenów bagiennych, starorzeczy itp. Zdarza się, że właściciele gruntów pogłębiają koryto rzeki w nurcie i pod brzegiem sąsiada, a uzyskanym materiałem kamiennym wzmacniają skarpę własnego brzegu. Podobnie postępują zarządy wodne, ale te zwykle nie ograniczają się do jednego brzegu rzeki, tylko wyrównują głębokość i szerokość rzeki w całej gminie, a nazywając to melioracją lub walką z powodzią śmiało korzystają z pieniędzy podatników i funduszy ochrony środowiska.

2.1 Wybór miejsca

Logicznie, całość tego przedsięwzięcia powinno się rozpoczynać od źródeł cieków i kontynuować z prądem wody tak, by objąć jak największą część dorzecza, pod warunkiem jednak zagwarantowania dostępu tarlaków do tak chronionego obrębu. Odwrotnie postępować będzie gospodarz obwodu rybackiego położonego w środkowym biegu rzeki: zwróci uwagę przede wszystkim na to, by tarlaki z jego obwodu mogły znaleźć wystarczającą ilość miejsc tarliskowych w dopływach w zasięgu jego gospodarowania lub w samej rzece i konsekwentnie będzie wybiórczo poprawiał przede wszystkim dostępność i jakość tarlisk w swym obwodzie. Problemem może się wtedy stać wybór miejsca, w którym byłoby możliwe lub celowe urządzanie tarliska dla pstrągów.

Najbardziej logiczne jest urządzanie tarlisk na granicy ciągu pstrągów, poniżej nieprzekraczalnej lub trudno przekraczalnej przegrody.

Sama przegroda najczęściej odcina osady piaszczyste i mulaste z odcinka bezpośrednio powyżej, a więc żwir poniżej niej łatwo jest utrzymać w stanie wypłukanym. Woda przelewając się przez przegrodę jest dobrze natleniona, a przesączona pod przegrodą nieco cieplejsza, tak jak źródlana, co dodatkowo skupia uwagę tarlaków i tak nie mogących przedostać się powyżej.

Bardzo dobrymi tarliskami bywają dopływy i młynówki wpadające do rzeki bezpośrednio poniżej nieprzekraczalnych przeszkód.

2.2 Różnicowanie prędkości i głębokości wody

Różnicowanie prędkości i głębokości wody prowadzi do powstania szeregu spokojniejszych głęboczek poprzedzielanych bystrzynami. Każdy garb na końcu głęboczki to miejsce możliwego tarliska, pod warunkiem, że uziarnienie żwiru będzie odpowiednie. W naturalnych warunkach długość sekwencji głęboczka - bystrzyna wynosi około 5 do 9 szerokości rzeki i jeśli chcemy przywrócić w miarę trwale naturalny charakter cieku, podobnie należy wybrać możliwe miejsca bystrzyn, garbów lub głęboczek. W nasłonecznionych ciekach o spadku poniżej 0,3% z dużą ilością roślinności podwodnej najwłaściwsze jest wykonanie koszenia zwykłą kosą w maju corocznie w tych samych miejscach aż do uzyskania zamierzonego efektu. Pozostawia się około 30% kęp roślin przy zewnętrznych brzegach meandrującego cieku (dla ochrony przed erozją), oraz pasy w poprzek rzeki w miejscach zamierzonego garbu. Ponadto, woda na garbach i na zewnętrznych brzegach łuków powinna być nasłoneczniona a głęboczki i łachy żwirowe służące jako tarliska ocienione, co utrudnia zakorzenienie się roślinności wodnej. Stosuje się więc odpowiedni wybór miejsc, obcinanie gałęzi lub celowe nasadzenia wierzb, olch, grabów i dębów. Jeśli szczęście dopisuje, to nawet z najbardziej zapiaszczonych strumieni wysegreguje się po latach nieco żwiru na tarliska. Jeśli nie, to nie pozostaje nic innego niż dostarczyć żwir o odpowiednim uziarnieniu w miejsca w miarę trwałych garbów. 

W rzekach o spadku większym od 0,3%, w których żwiru i kamieni nie brakuje, roślinność wodna znajduje siedliska ograniczone do niewielu mulastych i piaszczystych miejsc i nie wymaga koszenia. Zamiast przez zarastanie, sekwencje głęboczka - bystrzyna kształtuje się w sposób naturalny podczas wezbrań wód, a wraz z nimi segreguje się uziarnienie kruszywa na dnie cieku.

jj03 03Bystrzyna ma tendencję do powolnego cofania się w kierunku źródła i gromadzi coraz więcej kułaków oraz gruboziarnisty żwir. Duży spadek bystrzyny powoduje przyśpieszenie prądu wezbranej rzeki i erozję dna, poniżej, czyli wypłukanie piasku i drobnego żwiru z głęboczki. Drobny żwir osadza się zaraz poniżej, na garbie, a piasek niesiony jest znacznie dalej i najczęściej usuwany jest poza obrys koryta niskiej wody, na zalane łąki, bagna i plaże. Jeśli więc ma się do czynienia z korytem o niezróżnicowanym spadku i szerokości, z dnem o jednolitym uziarnieniu pospółki i o niezróżnicowanej głębokości wody (tak zwane boisko) może to być zrekompensowane poprzez działanie na jednym z tych elementów lub na każdym z osobna.

Niestety, działania te nie wchodzą w zakres rybactwa lecz budownictwa wodnego, toteż dokonać ich można wyłącznie za zgodą władz wodnych. Wnioskowanie o wykonanie takich prac najczęściej kończy się niepowodzeniem o ile nie znajdzie się sponsora gotowego pokryć koszty, choćby materiału i robocizny, nie mówiąc o projekcie, uzgodnieniach i innych utrudnieniach urzędniczych. W zasadzie najłatwiej jest uzgodnić zastosowanie konstrukcji, którą językiem inżynierskim nazwać można “zamierzony układ przypadkowych kamieni", czyli mówiąc po ludzku, nawrzucać jak największych głazów do rzeki w sposób nie tamujący nurtu wody. Kolejne wezbrania zróżnicują głębokość i uziarnienie żwiru dna rzeki w okolicy głazów, ale niestety, nie uzyska się przez to zamierzonej sekwencji głęboczka -bystrzyna, uznawanej zresztą przez inżynierów wodnych za szkodliwą dla budowli inżynierskiej, za jaką uważają rzekę. Dla utworzenia, bowiem zamierzonego celu konieczne jest ułożenie w poprzek koryta rzeki głazów pasmem o szerokości i długości większej niż szerokość rzeki, oraz zasypanie tego pasma gruboziarnistą pospółką. Pasmo to spowoduje powstanie bystrzyny, ta z kolei spowoduje erozję dna poniżej i powstanie głęboczki, na końcu, której osadzi się czysty żwir nadający się na tarlisko.

Może się okazać, że władze wodne nie będą chciały nam utrudniać, tak jak to zwykle mają w zwyczaju i popatrzą przez palce na nasze działania. W zamian za to musimy także zwrócić uwagę na elementy, za które władze wodne odpowiedzialne są przed zwierzchnikami z Warszawy i podatnikami. Konsekwencją zwiększenia spadku dna w miejscu bystrzyny jest zwiększona erozja nie tylko dna, ale także brzegów rzeki, niekorzystnej dla wszystkich użytkowników rzeki. Dlatego też brzegi powinny być umocnione głazami i gruboziarnistą pospółką. Samo zaś pasmo głazów powinno przy brzegach rozszerzać się w kierunku tego umocnienia, uniemożliwiając powstanie silnych prądów wstecznych i podmycie brzegów. Skończona konstrukcja podobna jest w planie literze U skierowanej ramionami w kierunku prądu wody, a pogrubionym sklepieniem pod prąd wody. Taka konstrukcja kierować będzie najsilniejszy prąd wody do centrum koryta, a nie w kierunku brzegów. W przekroju poprzecznym pasmo głazów powinno także mieć kształt rozpłaszczonego U koncentrującego największe prędkości wody centralnie w korycie rzeki.

Naturalne potoki i strumienie o dużych spadkach liczonych w procentach, płynące częściowo po wychodniach skał i wśród słabo otoczonych głazów w strefie erozji mają wyśmienite warunki tarliskowe, mimo że ilość żwiru o odpowiednio drobnym uziarnieniu jest ograniczona. Duże spadki cieku gwarantują dobre wypłukanie żwiru podczas wezbrań, a ilości piasku mogącego go zamulić są znikome. Warunki te jednak mogą gwałtownie ulec pogorszeniu, jeśli w okolicy potoku znajdują się śmietniska zawierające ziemię z wykopów, trociny, odpadki komunalne i rolnicze. Także przecięcie potoku zaporą powoduje zaburzenie równowagi. Erozja i sedymentacja sprawiają, że poniżej zapory brakuje odpowiednio drobnego na tarliska żwiru, a wśród odpłukanych skał i ogromnych głazów osadza się piasek i muł. Podmyte stoki wzgórz, silna erozja w miejscu iłów i łupków to dalsze przyczyny, dla których z definicji dobre potoki okazać się mogą nieprzydatne na tarliska dające odpowiednią przeżywalność ikry. Urządzanie w takich potokach tarlisk, to przede wszystkim eliminacja zaburzeń powodowanych przez człowieka, łącznie z usuwaniem przegród uniemożliwiających wędrówki pstrągów, bądź stosowanie urządzeń zastępczych, w których przepływ wody o odpowiedniej jakości i uziarnienie podłoża może być odpowiednio kontrolowane.

 2.3 Urządzanie ukryć

jj03 04Urządzanie ukryć w okolicy tarliska jest niepotrzebne, jeśli znajduje się tam głęboka, ocieniona lub spieniona woda. Jeśli nie - a zdarza się to szczególnie w płytkich potokach - konieczne jest ukrycie, w którym pstrąg może być osłonięty od góry. Takimi miejscami są - podmyty brzeg, leżąca w wodzie kłoda, zatopiony krzak wikliny, kępa włosienicznika, moczarki lub rdestnicy. W szerszych rzekach o brzegach umocnionych narzutem z głazów okazuje się, że ukrycia są nieliczne, prześwietlone i niezróżnicowane, poprzez brak drzew na linii brzegowej. Dobrze jest podczas wykonywania takich umocnień namówić wykonawcę, by domieszał do głazów wykroty i kłody miejscowych drzew, wyciętych pod regulację rzeki. Jeśli usłyszy się w odpowiedzi, że nie zgadza się to ze stosowaną technologią wykonywania narzutów kamiennych, nie pozostaje nic innego jak obsadzić przestrzenie między głazami roślinami strefy ziemnowodnej dającymi trochę cienia i ozdoby tym nienaturalnym konstrukcjom. Najwłaściwsza jest mozga trzcinowata, którą stosuje się na przemian z turzycami, które swymi rozłogami z upodobaniem wypełzają na powierzchnię wody. Trawy te zatrzymują piasek nawet w skanalizowanych korytach, przerastają go swymi korzeniami i zamieniają tego najgroźniejszego wroga tarlisk w estetyczno biologiczne wzmocnienie krawędzi koryta niskiej wody. Tam, gdzie pomiędzy głazami umocnień brzegowych zbiera się muł, udaje się bardzo dobrze manna mielec, która wiąże go swoimi kłączami i jak mozga nie wylęga trwale po wezbraniach. Prawo wodne dopuszcza na brzegach rzek plantacje wikliny, toteż wcześniej czy później jakiś krzak wyrośnie. Olchy nie mają niestety podstaw prawnych i wycinane są z rejonów nadbrzeżnych niemiłosiernie, wraz z dębami, grabami, jesionami i dziką czereśnią. W rzekach (lub ich odcinkach) o spadku poniżej 0,3% do stabilizacji podwodnego piasku i mułu używać można nasadzeń włosieniczników, a w bardziej zanieczyszczonych wodach rdestnicy kędzierzawej i moczarki kanadyjskiej.

2.4 Czyszczenie żwiru

Czyszczenie żwiru to zabieg tymczasowy, który pomaga na okres zimy i musi być powtarzany corocznie, jeśli przyczyny zamulania tarlisk nie zostały usunięte. Jeśli dopływ wleczonego wodą piasku nie może być odcięty, to wymaga to budowy pułapki piaskowej w formie znacznego (więcej niż dwukrotnego) poszerzenia koryta rzeki na krótkim odcinku. Spowolniona prędkość wody spowoduje sedymentację piasku na tym odcinku rzeki, a systematyczne wybieranie piasku z pułapki ogranicza zaśmiecanie rzeki poniżej. Czyszczenie żwiru ma charakter działania w zamian za inne, na przykład za nieuporządkowaną sprawę erozji brzegów, za brak ograniczenia dopływu zanieczyszczeń mineralnych z dróg, lasów i pól oraz dopływu zawiesin pochodzących ze ścieków komunalnych, za skanalizowanie większości cieków powyżej itp.

Najbardziej wydajne jest czyszczenie przez wtłaczanie pod ciśnieniem równocześnie wody i powietrza w głąb żwiru.

jj03 05Powietrze podrzuca ziarna żwiru, a woda wypłukuje frakcje piaszczyste i pylasto-ilaste. Mechaniczne urządzenia takiego typu podobne do bron i montowane na ciągnikach stosowane były w Kanadzie do czyszczenia rozległych powierzchni kanałów tarłowych, gdzie ich skuteczność wystarczała do oczyszczenia warstwy żwiru około 40 cm grubości i kilku hektarów powierzchni. Na mniejszą skalę można stosować ciśnieniowe aparaty do mycia, które w wodzie o głębokości do 15 cm są w stanie wyczyścić żwir o miąższości do 15, czasem 20 cm, w ilości około 10 m kw. na godzinę. Jeśli weźmie się pod uwagę, że na dobrych tarliskach jedna ikrzyca może przypadać na metr kwadratowy tarliska, to w ciągu jednego dnia można tą metodą oczyścić powierzchnię wystarczającą na hektar łowiska pstrągowego.

Kluczem do powodzenia i wydajności czyszczenia żwiru jest rozpoczynanie pracy od najniższego punktu i po oczyszczeniu pasa około l do 2 m nakrywanie oczyszczonych powierzchni plandekami lub tkaniną jutową (rozcięte worki). Ten sposób czyszczenia “pod prąd wody" jest dokładnym naśladownictwem tego, co robi ikrzyca, a pogłębienie żwirowego dna na końcu czyszczonego odcinka przyśpiesza prąd wody i ułatwia czyszczenie. Posuwając się pod prąd wody czyścimy kolejne pasy, zasłaniamy je i czyścimy następne. Na końcu wyciągamy osłony na brzeg lub w dół rzeki i pozbywamy się piasku, który na nich osiadł. Można także stosować jednorazowe igłowane wielowarstwowe maty (juta, wełna drzewna, siatka z juty), które wyśmienicie stabilizują wypłukany piasek, a które po wyciągnięciu na brzeg mogą być przybite kołkami w odpowiednie miejsca dla obrośnięcia roślinnością i ochrony niestabilnego brzegu przed erozją. Maty te po około jednym sezonie rozkładają się (biodegradacja) i nie pozostawiają innego śladu w środowisku jak kawałek trawnika. Zamawiając maty (produkowane przez niektóre plemiona Indian amerykańskich, przedstawicielstwa handlowe są w Europie) zamówić można także ich wstępne obsianie nasionami odpowiednich lokalnych traw, na przykład dostarczonych przy zamówieniu.

 
jj03 06
Po odpłukaniu piasku, oczyszczony żwir będzie zalegał głębiej niż przed oczyszczeniem. Może to być wykorzystane do zwarcia koryta cieku do oczyszczonego pasma, albo można uzupełnić brakujący żwir ziarnami zebranymi z powierzchni wybranych kamienistych plaż. W taki sposób można dodać do oczyszczonej warstwy kilkanaście centymetrów żwiru z zewnątrz, uzyskując w ten sposób łączną grubość warstwy czystego żwiru 30 cm, czyli pożądaną grubość dla pstrągów potokowych. Na końcu pracy warto poddać ją kontroli jakości, poprzez sprawdzenie prędkości wody nad tarliskiem, która powinna wynosić 0,2 do 1,0 m/sek, oraz stopień czystości żwiru poprzez wciśnięcie rozprostowanej dłoni pomiędzy ziarna żwiru. Dłoń powinna dać się wsunąć się aż po przegub, a opuszki palców nie powinny wyczuwać ziaren piasku.

2.5 Dostarczanie żwiru

Dostarczanie żwiru na uprzednio oczyszczone podłoże lub wprost do koryta rzeki to problem nie tyle ceny zakupu materiału (kilkanaście złotych za tonę), co kosztów transportu w warunkach terenowych i robocizny związanej z umieszczeniem żwiru w odpowiednim miejscu. Metr kwadratowy tarliska wymaga dostarczenia 250 do 500 kg żwiru, a dwie osoby są w stanie przenieść na raz w nosiłkach (kajfosie) około 50 kg żwiru. Dla urządzenia powierzchni 200 m kw. potrzebna jest dziesięciotonowa wywrotka żwiru, dźwig i kubeł do transportu betonu, oraz oczywiście droga dojazdowa w bezpośrednie sąsiedztwo odpowiedniego miejsca w rzece. Nic, więc dziwnego, że mosty drogowe na rzekach, zwężające nurt i tworzące, co najmniej dwa garby, powyżej i poniżej przeprawy, są najatrakcyjniejszym miejscem na zbudowanie tarliska z dostarczonego materiału. Wstępem do wbudowania żwiru powinno być usunięcie lub odpłukanie materiału dna tak, aby po zabudowaniu żwiru nie zmienić w sposób istotny rzędnych dna cieku. Jest też wskazane, by koniec garbu i początek bystrzyny zabezpieczyć pasmem gruboziarnistego żwiru, kułaków i głazów, zresztą takie umocnienia dna pod mostem najczęściej istnieją w rzekach, w których rozważane być może dostarczanie żwiru. Następnie kolejne porcje żwiru ładuje się do kubła i dźwigiem transportuje nad miejsce przeznaczenia. Tam otwiera się zawór, wysypuje żwir i ewentualnie rozgarnia grabiami.

jj03 07
Zamawiając żwir trzeba zwrócić uwagę, by był to żwir naturalny (niekruszony), frakcji 20/40 mm. Takie i podobne frakcje (np. 16/32, 32/64 mm) zawierają tak zwane podziarno, czyli ziarna mniejsze niż specyfikowany najmniejszy wymiar, w ilości, 10 do 15%, co jest korzystne dla żwiru tarliska, byle tylko zawartość piasku była jak najniższa, nie przekraczająca 2-3 %. Także nadziarno jest pożądane dla zwiększenia odporności konstruowanej warstwy na erozję. Okazać się może, że najbliższa żwirownia sprzedaje mieszanki żwirowe pochodzące z odsiewu przed płuczką, które piasku mają mniej niż jeden procent, uziarnienie od 2 do 132 mm, z dominującą frakcją 16 do 32 mm. Są to idealne mieszanki żwirowe na tarliska i do inkubatorów, a ich dodatkową zaletą jest to, że kosztują o połowę mniej niż przepłukane i posortowane frakcje. Gdyby jednak kupować frakcje z osobna, to potrzebne jest około 15% podziarna i 15% nadziania oraz 60 do 70% zasadniczej zamawianej frakcji (16/32, lub 20/40, lub 16/64 mm) dostarczonych razem i wymieszanych podczas za- i wyładunku.

Urządzanie tarlisk w ciekach, w których tarło nie występowało lub było bardzo ograniczone może dawać efekty pod warunkiem corocznego sprawdzania warunków na sztucznych tarliskach i stosownego ich przygotowania do sezonu.

Może się jednak okazać, że suma czynników niesprzyjających powstawaniu tarlisk w rzece przeważać będzie nie tylko w okresie całego roku, ale również nawet w okresie krótszym, czyli inkubacji ikry przez okres zimy. W takim przypadku oprócz zapewnienia właściwego uziarnienia żwiru należy szukać możliwości kontroli przepływu wody na tarliskach. Takie możliwości istnieją w młynówkach czynnych lub nieczynnych zakładów wodnych. Interesujące są przepływy od kilku litrów na sekundę dla inkubatorów, do tysiąca litrów na sekundę dla kanałów tarłowych.

Część trzecia „Pstrążej kołyski” za tydzień.

o mnie
Absolwent Politechniki Krakowskiej. Od 1977 z przerwami za granicą (specjalista w przedsiębiorstwach budowlanych w Libii i Emiratach Arabskich). Ostatnio częściej w Polsce, przede wszystkim w podkrakowskich Myślenicach, gdzie użytkuje rybacko część rzeki Raby (muchowe łowisko od 1996). W PZW od 1961. Przez wiele lat pełnił różne funkcje - i w ZO PZW Kraków, i w ZG PZW. Jeden z pomysłodawców muchowych mistrzostw Polski (1977). Był pierwszym (samozwańczym) trenerem kadry narodowej. Współinicjator muchowych Mistrzostw Świata. Kapitan polskiego zespołu na zawodach w Hiszpanii (1984) i Anglii (1987). Jeden z organizatorów mistrzostw na Sanie, w 1985. Organizator ogólnopolskich szkoleń instruktorów muchowych i szkoleń kadry. W 1988 roku, w San Marino został wiceprezydentem międzynarodowej federacji muszkarzy FIPS-Mouche. Na kongresie w Bordeaux (1990) zrezygnował z funkcji, rekomendując na stanowisko, pełniącego do dziś tą funkcję, Jurka Kowalskiego. Niezmordowany popularyzator wędkarstwa muchowego oraz pstrągowego zagospodarowania wód płynących i stojących. Autor słynnej i cenionej książki “Wędkarstwo Muchowe". Na swoim koncie ma również wiele artykułów opublikowanych w prasie wędkarskiej i rybackiej, w Polsce i na Świecie. Choć w poszukiwaniu wędkarskich przygód zjechał kawał świata, jego pasją są sposoby właściwego zagospodarowania pstrągowych wód na silnie zagospodarowanych przez człowieka terenach.
Inne artykuły autora

Na Forum
Temat
Odpowiedzi
Przejrzane
Odpowiedź
Odszedł Staszek Rzepka
Przez Marek Kowalski Pt 02 Wrz 2022 12:36 pm Forum Forum ogólne
0
39456
Pt 02 Wrz 2022 12:36 pm Przez Marek Kowalski
Nowy na forum - użytkownicy przedstawiają się
Przez Piotr F So 09 Lip 2022 10:23 pm Forum Forum ogólne
1
12629
So 09 Lip 2022 10:23 pm Przez Sebaruszkiewicz
Soła
Przez Stan Cios Cz 08 Lip 2021 12:54 am Forum Forum ogólne
0
30814
Cz 08 Lip 2021 12:54 am Przez Stan Cios
Rajcza
Przez Stan Cios Wt 23 Mar 2021 2:20 am Forum Forum ogólne
0
30571
Wt 23 Mar 2021 2:20 am Przez Stan Cios
Czy pstrąg jest głodny?
Przez Sebaruszkiewicz Pt 19 Lut 2021 3:00 pm Forum Dyskusje o Artykułach
0
40292
Pt 19 Lut 2021 3:00 pm Przez Sebaruszkiewicz