Zaczynam z muchą na rzece Łebie, tradycyjnie pudełko jeszcze puste, a trociowe smakołyki zaczynam kręcić wieczorem przy lampce szampana.
Jutro skoro świt melduję się nad rzeką i zaczynam zabawę. Mam nadzieję że rybki dopiszą, a zebranymi informacjami w miarę możliwości się podzielę ;p Może ude się zrobić jakąś ciekawą fotkę, może uda się złowić troć? Dużo niewiadomych, dużo niepewności, tak jak to w trociowaniu.
No to koledzy połamania jutro na metrowych ososiach!
Oczywiście na muche!
:)