kotrowersyjny artykuł

ryby, metody, sprzęt, recenzje, wydarzenia...
FremeN
+50 postów! Jeśli łowi tyle, co gada...
Posty: 82
Rejestracja: 12 sty 2004, 11:02

Postautor: FremeN » 27 sie 2004, 15:14

Mariusz Teodorowicz pisze:Darku Centrali Rybnej nie ma już z 10 lat. Szara strefa i kłusownictwo to to samo.
A z tymi kleniami to chyba przesadziłeś. U nas ich od kilku lat prawie nie ma.


Centrali nie ma? No proszę, jak to u człowieka pokutują stare przyzwyczajenia :-) , u mnie ten sklep ciągle jest rybny, a stare nazewnictwo przetrwało.
Kleni jest bardzo dużo - na dolnej Pasłęce, na dolnej Wiśle. Zreszta na górnej Wisle zdaje się też, w każdym razie jak tam byłem (okolice Skoczowa) rok i dwa lata temu.

Pzdr,
Darek
Mariusz Teodorowicz
+100 postów! Forumowy Weteran!
Posty: 102
Rejestracja: 16 sty 2004, 17:19

Postautor: Mariusz Teodorowicz » 27 sie 2004, 16:36

FremeN pisze:Kleni jest bardzo dużo - na dolnej Pasłęce, na dolnej Wiśle. Zreszta na górnej Wisle zdaje się też, w każdym razie jak tam byłem (okolice Skoczowa) rok i dwa lata temu.

Pzdr,
Darek


No widzisz (albo i nie). U nas rybaków na rzece nie ma, podobnie jak na górnej Wiśle i dolnej Pasłęce. Za to na dolnej są. Czyli związek przyczynowo-skutkowy między rybakami i poglowiem klenia jest co najwyżej luźny (statystycznie nieistotny).
Pozdrowienia
FremeN
+50 postów! Jeśli łowi tyle, co gada...
Posty: 82
Rejestracja: 12 sty 2004, 11:02

Postautor: FremeN » 27 sie 2004, 16:43

Mariusz Teodorowicz pisze:U nas rybaków na rzece nie ma, podobnie jak na górnej Wiśle i dolnej Pasłęce. Za to na dolnej są. Czyli związek przyczynowo-skutkowy między rybakami i poglowiem klenia jest co najwyżej luźny (statystycznie nieistotny).


Hmm, a czy ja podawałem przykład klenia w kontekście rybactwa? Wyraźnie wskazałem gatunek na który jest presja wędkarska duża -> szczupak i mała -> kleń. Duża część wędkarzy nie łowi kleni wcale, bo uznaje go za gatunek 'niejadalny'...

Pzdr,
Darek
Awatar użytkownika
marek_k84
Ponad 25 postów! Ale gaduła :-)
Posty: 40
Rejestracja: 08 sty 2003, 13:35

Postautor: marek_k84 » 27 sie 2004, 21:32

Mariusz Teodorowicz pisze:Możesz podać skąd masz takie dane?

Mariusz, weź po prostu WŚ (numer nie pamiętam) i tam jest o rybakach wiślanych i raport IRŚ z zeszłęgo roku.... tam te dane są (można rónież wyszperać w sieci w wypowiedziach Tomka Czerwińskiego (lub po nickiem "rybal"). Uwierz mi... ciekawa lektura...
pozdrawiam z szacunkiem (mimo różnic w poglądach to chyb achodzi Nam o to samo)
Marek
Mariusz Teodorowicz
+100 postów! Forumowy Weteran!
Posty: 102
Rejestracja: 16 sty 2004, 17:19

Postautor: Mariusz Teodorowicz » 29 sie 2004, 17:40

karol pisze:Witam Mariuszu,

Wprawdzie dawno temu wypadłem z zagadnień i arkanów rybactwa śródlądowego ale za komuny chyba obowiązywały troszkę inne zasady... wiem, że podstawową był strach (sam się bałem kilka razy) byli źli i dobrzy gospodarze rybacy... teraz pewnie też tak jest... ale...
pazerność dzierżawców NIGDY dotąd nie była tak ogromna.
Chęć zarobienia, jak najszybszego OBŁOWIENIA się jak najniższym kosztem (bo po co jeśli dzierżawi coś tylko się na parę lat) jest szczególnie widoczna właśnie na Mazurach.
Przykład ?? Będzie tylko jeden ale dla mnie najbardziej bolesny.
Czy znasz takie "małe" jezioro pod Olsztynkiem nazywa się Łańskie?
Czy za jego zagładę odpowiadają wędkarze? A może właśnie komuna która wraz ze swoim upadkiem "otworzyła" to jezioro dla normalnych wędkarzy? Może jakaś dziwna choroba (chyba krótkowzroczność ?) dotknęła ten zbiornik? Nie. T
o właśnie dzierżawcy... pseudo rybacy których tak naprawdę mało co obchodziło doprowadzili do wyrybienia.
Widzisz, znam ten akwen od 30 lat, spędzałem nad nim wakacje będąc dzieckiem. Często widywałem rybaków, drgawice, odłowy agregatem itd... tylko że wtedy istniały pewne limity odłowów a dzisiaj nikt się tym nie przejmuje. Jezioro to biznes. W naszych warunkach biznes na krótką metę.
Piszesz o przestępstwach gospodarczych. Wybacz ale zbrodnią jest nie fałszowanie ksiąg czy innych tam ale właśnie sposób w jaki "zalegalizowano" ten proceder.
Płacisz podatki to sobie odławiaj choćby uklejnikami.
Dobrze wiesz, że np. szczupak na stanowiska tarłowe wybiera sobie pewne specyficzne rejony jeziora i wtedy jest łatwy do odłowienia.
Na jeziorze Łańskim pretekstem była chęć pozyskania materiału zarybieniowego. Zagłada odbyła się po cichu, wystarczyły 3 - 4 lata gospodarki planowanej. W MAJESTACIE PRAWA.
Pewnie też pomawiam NIEWINNYCH I UCZCIWYCH GOSPODARZY POLSKICH JEZIOR.
Może i jesteśmy eunuchami (to też pomówienie ; ) ale mam nadzieję, że tymi co wiedzą i mogą nigdy się nie uda bo rzeczywiście pozostanie nam łowienie karpi w burdelach.
Pozdrawiam serdecznie,
Karol

Czołem Karolu
Łańskie to dobry przykład, zwłaszcza, że jak sam twierdzisz znasz go od 30 lat. Ja trochę krócej pewnie z 10.
Jednak tak się nieprzypadkowo składa, że kilka lat temu prowadziłem badania limnologiczne na tym jeziorze.
Z przykrością stwierdzam, że Twoje obarczanie wyłącznie GR Swaderki za stan tego jeziora jest co najmniej zbyt daleko posunięte.
Sprawdziłem, na początku moich badań w latach 97 -8 przy dnie w szczycie stagnacji letniej było 6 - mg tlenu na litr. w 99 3 mg/l, a w 2000 już 0! Dla przypomnienia 6 mg wystrczy dla łososiowatych, a 0 cóż przeżywają tylko pijane karasie.
Przypomnij sobie czy na początku Twojej znajomości z Łańskim widziałeś tam jakieś zakwity?
Natomiast co do gospodarki To za komuny żadnych limitów nie było. Wręcz przeciwnie obowiązywały plany pozysku ryby znacznie wyższe niż dzisiejsza wielkośc odłowów i to nie tylko z Łańskiego. Pozysk szczupaka na tarle był mniej więcej taki sam.
Dzisiejszy dzierżawca to ten sam, co wtedy był użytkownikiem jeziora.
Sięgnijmy jeszcze do historii. Przypomnij sobie kiedy pierwszy raz zobaczyłeś na Łańskim kormorana.
A wracając do GR Swaderki to przyczyniło się również do pogorszenia stanu Łańskiego, ale nie w sposób, o którym piszesz. Z tym, że to już inna bajka...
Pozdrawiam
Mariusz Teodorowicz
+100 postów! Forumowy Weteran!
Posty: 102
Rejestracja: 16 sty 2004, 17:19

Postautor: Mariusz Teodorowicz » 31 sie 2004, 10:02

marek_k84 pisze:Mariusz, weź po prostu WŚ (numer nie pamiętam) i tam jest o rybakach wiślanych i raport IRŚ z zeszłęgo roku.... tam te dane są (można rónież wyszperać w sieci w wypowiedziach Tomka Czerwińskiego (lub po nickiem "rybal"). Uwierz mi... ciekawa lektura...
pozdrawiam z szacunkiem (mimo różnic w poglądach to chyb achodzi Nam o to samo)
Marek

Cóż zaczerpnąłem wiedzy u źródła.
Tomek C. kategorycznie zaprzecza jakoby coś takiego powiedział (na pamietnym (albo i nie) spotkaniu lub napisał.
Natomiast co do informacji z WŚ to chyba nikt nie ponosi odpowiedzialności za to co tam napisali.
Ponadto takie sa efekty pisania przez ludzi na tematy, o których nie mają pojęcia.
Zatem jeżeli przytaczasz tak kontrowersyjne dane opieraj się o sprawdzone źródła.
Ja naprawdę nie podjąłbym sie napisania artykułu o stanie polskiej bankowości, ani nawet publicznego wyrażania uwag na ten temat.
Pozdrawiam
Gość

Postautor: Gość » 01 wrz 2004, 08:40

"(...)Zgodnie z informacjami otrzymanymi dzięki uprzejmości rzecznika prasowego PZW dr. Atoniego Kustosza, ośmiu rybackich użytkowników wód (czyli rybaków) na odcinku Warszawa-Wyszogród (516-564 km rzeki) odłowiono w 2002r. (oficjalnie- na podstawie przyznanych rocznych limitów): 3069 kg leszczy, 418 kg płoci, 2834 kg krapi, 112 kg boleni, 18 kg brzan, 78 kg sandaczy, 62 kg sumów i 82 kg szczupaków. (...)"
WŚ 05/2003
Łukasz Jurczyk
+50 postów! Jeśli łowi tyle, co gada...
Posty: 64
Rejestracja: 03 mar 2003, 15:05

Postautor: Łukasz Jurczyk » 01 wrz 2004, 09:51

Mariuszu,

Zgodnie z moją wiedzą zakwity, a co za tym idzie deficyty tlenowe i cały ten bajzel mogą mieć ścisły związek z ilością drapieżników w ekosystemie. Znam przypadki, że wysoka obsada (rzędu kilkudziesięciu procent) drapieżników (mix głównie szczupak ale też sandacz i sum - żeby uderzać w planktonofagi w każdej zajmowanej przez nie niszy i w każdym czasie) powodowało w ciągu 2-3 sezonów podniesienie stopnia widzialności krążka Secchiego z mniej niż 0.5 do prawie 3m. Może więc działa to również odwrotnie. Nie znam sytuacji Łańskiego - jezioro leży na terenach zalesionych, skąd tam biogeny - zanieczyszczenia z Ośrodków?

Pozdrawiam,

Łukasz
Łukasz Jurczyk
+50 postów! Jeśli łowi tyle, co gada...
Posty: 64
Rejestracja: 03 mar 2003, 15:05

Postautor: Łukasz Jurczyk » 01 wrz 2004, 09:56

A co do Science, to mimo że ma chyba duży impact factor to jest raczej czasopismem popularnonaukowym - o wszystkim czyli o niczym konkretnym, sygnalizuje raczej pewne trandy, nowości itp. Zapewne nie jest też wolne od polityki :))
Mariusz Teodorowicz
+100 postów! Forumowy Weteran!
Posty: 102
Rejestracja: 16 sty 2004, 17:19

Postautor: Mariusz Teodorowicz » 01 wrz 2004, 18:00

Anonymous pisze:"(...)Zgodnie z informacjami otrzymanymi dzięki uprzejmości rzecznika prasowego PZW dr. Atoniego Kustosza, ośmiu rybackich użytkowników wód (czyli rybaków) na odcinku Warszawa-Wyszogród (516-564 km rzeki) odłowiono w 2002r. (oficjalnie- na podstawie przyznanych rocznych limitów): 3069 kg leszczy, 418 kg płoci, 2834 kg krapi, 112 kg boleni, 18 kg brzan, 78 kg sandaczy, 62 kg sumów i 82 kg szczupaków. (...)"
WŚ 05/2003

Pamiętam, jak jeden rzecznik mówił przed kamerami, że w tym Czarnobylu to kapitalistyczna propaganda. Dzisiaj jest właścicielem dużej gazety...
Policzyłem szacunkowo i wyszło mi, że wydajność gospodarcza Wisły pod Warszawą wynosi niecałe 3 kg/ha, a tamtejsi rybacy utrzymują swoje rodziny za około 1500 zł/rok.
To czysta kpina
Nadal jestem ciekawy skąd z kolei p. dr Kustusz ma takie informacje.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości