Postautor: Gość » 17 cze 2005, 16:43
Marcin, podałem przykład Antropika jako anegdotyczny, on sam mówił to półżarem. Sam łowiłem pstrągi o srebrzystym ubarwieniu, ale zazwyczaj w mętnej wodzie, badź w rzeczkach Warmii, lub na wiosnę, zazwyczaj jednak miały jakiś czerwony akcent zazwyczaj na lini bocznej lub płetwie tłuszczowej. Ryby o których mówiłem to były trocie wędrowne, i zgadza się, że jest to ciekawa historia z jakich powodów trocie atakują jętki. Wydaje sie, że to odróch pobierania pokarmu i agresja do trzepoczących skrzydełkami owadów. Z jakiś powodów czasami poławiane są srebrniaki na robaka lub na ser. Dwie z troci złowionych na jętkę miały wypchany zołądek motylkami, natomiast jedna miała jętki tylko w przełyku. Analogiczna sytuacja do keltów troci, częśc ryb ma ikrę wypłukiwana z gniazd w przełyku, a część ma ją w żołądku. Czynności trawienne przewodu pokarmowego dziłają lub nie. Oczywiście, ze duże pstrągi moga się trafić praktycznie wszędzie, ale że ich prawie nie ma na odcinkach trociowych w rzekach pomorskich niech swiadczą wyniki badań ichtiofauny prowadzone pod kierunkiem dr. Dębowskiego. O ile pamiętam w Słupi na ok. 5000 odłowionych ryb w 60 stanowiskach ok. 40% to salmo trutta, głównie formy młodociane, natomiast pstrągi potokowe jeśli w ogóle sa to raczej osobniki niewielkie, duże ryby to trocie wędrowne, taki urok rzeki. Oczywiście mozna próbowac badać łuski i naukowo orzec o formie ryby, ale jak powiedziałem, mam nadzieję, ze za parę lat nikogo już to nie będzie dziwić połów troci na jętkę i znów to wędkarze będą decydować co jest pstrągiem, a co trocią, tak jak teraz decydują o tym spiningiści.
Pozdrowienia Artur Wysocki