TROĆ ŁEBY 2006 - zaproszenie na zawody

[Mariusz Wysocki]

Drogi Darku ryb w rzecze jest jest jeszcze sporo. Woda niska, czyściutka. Rybek połowiono sporo. Zarówno muszkarze jak i spiningiści. Przeciętna waga łowionych troci to od 1 do 3 kg. Dzisiaj lekko przymroziło i meterolodzy podobną pogodę zapowiadają na zawody.
Pzdr Mariusz

[fishsuj]

czesc
mam pytanko co do zawodow - ile wynosi oplata jezeli nie chce "spać" w zamczysku , tylko dojechac sobie takze drugiego dnia ?
dziekuje za odpowiedz !!!
a moze zgadamy sie KOSTKU na gg (moje 2534335)bede od 12 przy kompie .

pozdrawiam Suja

[Zbigniew Woźniak]

P.S. Zdjęcia robione w Chocielewku, 6 listopada, A.D. 2oo5

SUPER. Fajnie i emocjonujące ujęcia.

Ukłony.

[gość]

Jakie wyniki???

[gość]

Cos sie nie chcą pochwalić... No jak tam poszło? połapali?[/quote]

[FremeN]

Szczegółowe wyniki poda na pewno organizator. Złapano pięć troci 45-64cm , co przy 100 uczestnikach nie jest wynikiem imponującym niestety :-(

Pzdr,
Darek

[Tomek Bogdanowicz]

(...) co przy 100 uczestnikach nie jest wynikiem imponującym niestety :-( (...)

Pzdr,
Darek

Darku, gdyby faktycznie 100 wędek zameldowało się nad wodą, to moze i wynik byłby lepszy.... Z drugiej jednak strony faktycznie efekty nie powalają. No ale nie ryby były w tym wszystkim najważniejsze...................T.

[gość]

Ciekawe czy faktycznie wszyscy byli w takiej 100% formie... 5 rybek wydaje mi się zupełnie niezłym rezultatem, spójrzmy prawdzie w oczy łeba nie jest łatwą rzeką potrafi obdarować okazem, ale trzeba ją dobrze znać... To jest klucz do sukcesu, a nie ilość wędek. :)

[Tomek Bogdanowicz]

Poniekąd to włąśnie miałem na myśli - trzeba się było przyłożyc, a było sporo takich, co nawet kija z pokrowca nie wyciągnęło.... Oczywiscie znajomość rzeki daje olbrzymią przewagę, ale to nie wszystko.

[Rafał Kamiński]

myślę że znajomośc rzeki i konkretnych miejscówek jest dość kluczowa, zwykła statystyka jak się wie gdzie one powinny być łowi się w 90% w miejscach które moga przynieść rybę. Potwierdzają to zresztą wyniki. Leszek wielki pechowiec miał dwie ryby na haku, dwa pierwsze miejsca tylko to potwierdzają. Maciek potwierdził znajomość i rzeki i kunszt. Zresztą miał dwie ryby w piątek. A nam uczyć się od lepszych Panowie.