Strona 1 z 1

Farbowanie "suszonek"

: 10 sty 2007, 00:12
autor: Tom.k
Witam.
Czy można brać się śmiało za farbowanie w bejcy wysuszonej maski zająca (powiedzmy w ciepłej bejcy - lub w innym barwniku tego rodzaju - zwanym przez technologów "bezpośrednim" lub "kwasowym")? Kupiłem okazyjnie ładną machę, jeszcze dosuszam uszy... Obawiam się, że skóra się "rozlezie" i zrobi się ogólnie nieciekawie...
To nie jest moja jedyna maska i jedną bym sobie przeciął i zrobił pół w oliwce i pół w oranżu (rusty).
Z innymi materiałami bywa różnie, zależy chyba od sposobu wyprawienia skóry. Kuna i lisy są po "bejcowaniu" i na zonkery, i na dubbingi - a fretka i nutria już tylko na dubbing... Skruszały.
Suszonek jeszcze nie farbowałem i mam pewne obawy.
Ale przecież dostępne w handlu maski farbowane nie są wyprawione.
Może ktoś już próbował takiej sztuczki?

(Bejcom proszę się nie dziwić - technolog polecał właśnie tego rodzaju barwniki do włosi i piór. Działają bez zarzutu!)

: 15 sty 2007, 19:39
autor: harp
Ja zaryzykowałem (dwa dni temu )rozjaśnianie sierści jelenia preparatem do włosów ludzkich. Chciałem uzyskać coś w okolicach bieli a wyszedł naprawdę wściekły pomarańcz. Na szczupaki polecam!!! Ale wniosek wyciągam taki że farbowanie bardzo nieprzewidywalne zajęcie .

: 23 sty 2007, 14:38
autor: MichuST
Efekt nie zamierzony ale przydatny, może pamiętasz rodzaj tej farbki, firma, nr koloru itp. to się zawsze może przydac
Michal

: 23 sty 2007, 22:25
autor: harp
To była farbka rozjaśniająca jakiś jasny blond. W sklepie Rosmana kosztowała niecałe 6 zł. Myślę że wszelkie utleniacze łącznie z wysoko procentową wodą utlenioną będą dobre. Byle tanie:)

: 05 lut 2007, 19:37
autor: Tom.k
W takim razie ja spróbuję z tą maską. Skalpik na pół i w dwie bejce go: żółty i pomarańcz.