Witam !
Chciałem zapytać Pana o muchę w galerii pt MARCH BROWN NYMPH.
Chodzi mi konkretnie o kierunek nawinięcia przewiązki, czy w tej konkretnej muszce jest on zgodny z kierunkiem oplotu bażanta ?
Wiem, że jest to słabsze trzymanie tułówia, ale za to ładniejsze wizualnie.
Czy mógłby Pan wytłumaczyć powód takiego kierunku przewijki i jak powinno się to robić wybierając pomiędzy estetyką, a trwałością.
Pozdrawiam
Paweł Kisielewski
Do Pana Jarosława Zycha !
- Paweł Kisielewski
- Ponad 10 postów! Toż to stały bywalec:-)
- Posty: 12
- Rejestracja: 18 paź 2002, 09:12
-
- Brawo! Przynajmniej raz już napisał :-)
- Posty: 1
- Rejestracja: 21 lip 2003, 12:28
Odpowiedź
Witaj !
Przy tułowiach nawijanych z promieni trzeba niestety zdecydować się na kompromis:
1. nawijamy owijkę przeciwskrętnie - bardzo mocna konstrukcja, mało estetyczna
2. nawijamy owijkę współskretnie konstrukcja słabsza lecz ładniejsza. ( uwaga - w tym wypadku częstym mankamentem jest rozwarstwienie sie tułowia nawijanego z peczku promieni)
3. nawijamy owijkę współskrętnie kładąc ją na quillu promienia bardzo ładne i mocne (jest to mozliwe nie przy wszytskich promieniach i tylko przy nawijaniu pojedynczego promienia)
Ja przy MB Nymph nawijam tułów z peczku promieni i zwykle owijke kładę współskrętnie. (Bardzo istotne jest tu wymodelowanie podkładu by promienie nie zsuwały się. ) Wybieram estetykę. Lecz nie rezygnuję z wytrzymałości. Zawsze gdy nawijam promienie to podkład dokładnie smaruję klejem lub szelakiem. Zapewnia to naprawdę bardzo duzą wytrzymałość.
Dodam że bardzo czesto stosuję owijki współskrętne (jest to kwestia przyzwyczajenia - tak lubie i takie rozwiazanie mi sie podoba wizualnie).
Mimo ze podręczniki flytierskie podkreślają wytrzymałośc owijki przeciwskrętnej, to z moich doswiadzceń wynika, że poprawnie zawiązany tułów z owijka współskretną w rzeczywistosci nie ustepuje mu wytrzymałością.
Przepraszam, że tak długo nie odpowiadałem ale nie było mnie w kraju.
Przy tułowiach nawijanych z promieni trzeba niestety zdecydować się na kompromis:
1. nawijamy owijkę przeciwskrętnie - bardzo mocna konstrukcja, mało estetyczna
2. nawijamy owijkę współskretnie konstrukcja słabsza lecz ładniejsza. ( uwaga - w tym wypadku częstym mankamentem jest rozwarstwienie sie tułowia nawijanego z peczku promieni)
3. nawijamy owijkę współskrętnie kładąc ją na quillu promienia bardzo ładne i mocne (jest to mozliwe nie przy wszytskich promieniach i tylko przy nawijaniu pojedynczego promienia)
Ja przy MB Nymph nawijam tułów z peczku promieni i zwykle owijke kładę współskrętnie. (Bardzo istotne jest tu wymodelowanie podkładu by promienie nie zsuwały się. ) Wybieram estetykę. Lecz nie rezygnuję z wytrzymałości. Zawsze gdy nawijam promienie to podkład dokładnie smaruję klejem lub szelakiem. Zapewnia to naprawdę bardzo duzą wytrzymałość.
Dodam że bardzo czesto stosuję owijki współskrętne (jest to kwestia przyzwyczajenia - tak lubie i takie rozwiazanie mi sie podoba wizualnie).
Mimo ze podręczniki flytierskie podkreślają wytrzymałośc owijki przeciwskrętnej, to z moich doswiadzceń wynika, że poprawnie zawiązany tułów z owijka współskretną w rzeczywistosci nie ustepuje mu wytrzymałością.
Przepraszam, że tak długo nie odpowiadałem ale nie było mnie w kraju.
Jarosław Zych
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości