Budowanie skrzydełek much mokrych- pytania.

wykonywanie much, techniki i materiały muchowe
Sławek Baj

Budowanie skrzydełek much mokrych- pytania.

Postautor: Sławek Baj » 15 lis 2005, 18:29

Witam.

Mam kilka pytań odnośnie budowania skrzydełek much mokrych (z lotek).

Oto one:
1. Czy pasmo promieni wycięte z symetrycznych lotek muszą być przedtem koniecznie wymasowane, czy też mogą być po prostu odcięte od stosiny (w postaci jednakowej szerokości pasm) i w tej postaci przywiązane do trzonka haczyka? Podczas pracy z lotkami kury bażanta zauważyłem, że promienie zlokalizowane w końcowej (węższej) cześci lotki nie bardzo dają się wymasować, natomiast całkiem dobrze trzymają sią razem bez tego "manewru".
2. Zaleca się aby pasma promieni przywiązane były do trzonka haczyka w pozycji "wklęsłą krawędzią do góry". Moje pytanie: czy pozycja odwrotna jest dopuszczalna (czy nie jest to wbrew regułom "sztuki")? Zdaje sie, że widziałem muszki wiązane w ten właśnie sposób (np. w książce "Muskareni a vazani musek").
3. W książce "Sztuczne muszki" Pan Węglarski (str. 65, nowe wydanie) pisze, że "rasowe" mokre muszki powinny charakteryzować się przestrzennym układem skrzydełek. Podaje też sposób tworzenia takiego "daszku"- przekręcanie wstępnie przywiązanych skrzydełek wokół trzonka, następnie naciskanie górnej części skrzydelek w miejscu ich wychodzenia spod zwojów nici wiodącej główki. Przyznam, że cała "operacja" nie za bardzo mi wychodzi. Czy Koledzy mają jakieś pomocne w rady w tym zakresie?

Gdyby ktoś z Szanownych Kolegów zechciał się podzielić swoją wiedzą i doświadczeniem w tej materii- byłbym wdzięczny.

Przyznam, że po lekturze artykułów P. Jarosława Zycha na temat budowania skrzydełek suchych much bardzo mi się w głowie "rozjaśniło", jednak z mokrymi mam już dużo większe problemy.

Pozdrawiam
Sławek Baj
Bogdan Tracz
Ponad 25 postów! Ale gaduła :-)
Posty: 42
Rejestracja: 06 lis 2004, 13:14

Postautor: Bogdan Tracz » 18 lis 2005, 00:15

Zadajesz trudne pytania do odpowiedzi na piśmie. Przede wszystkim zaczynaj od lotek ptaków pływających, bażant nie jest najlepszym materiałem do nauki.
Ad.1 dobre wymasowanie wzmacnia naturalną zwięzłość promieni, więc należy je stosować.
Ad 2. Czesi jakoś nie są najlepszym przykładem dobrych wiązaczy, nie polegałbym na ich literaturze. Czasem stosuje się takie odwrotne ułożenie, ale raczej dotyczy to niektórych łososiowych i to głównie w przypadkach podkreślenia jakiejś innej krzywizny.
Ad 3.
Tworzenie tego daszka jest możliwe na kilka sposobów. Najlepiej układać go „na czymś”, czyli pęczek tippet’s, wiewiórka (lub podobne), wełenka tułowia, podkład z nawiniętej nici itp. Grubość tego podkładu zależy od planowanej szerokości skrzydełka (i oczywiście użytego materiału), ale jego zakończenie powinno mieć kształt krótkiego stożka, oczywiście w kierunku uszka haczyka. Po dobrym wymasowaniu skrzydełek, układasz je równolegle do tułowia i obejmujesz dolną częścią mniej więcej połowę wcześniejszego podkładu (i ściskając dość mocno w palcach) przywiązujesz. Zaczynasz w najszerszym miejscu tego stożka (podkładu) i zmierzasz zawsze w kierunku uszka, od tego zależy równe przywiązanie i wielkość późniejszej główki. Najważniejszy jest pierwszy, drugi zwój. W już przywiązane skrzydełka możesz w dalszym ciągu dość swobodnie ingerować i je układać. Czasem trzeba oderwać jakiś niesforny promień, czasem lepiej go powtórnie wmasować w całość, różnie z tym bywa. I nie jest to bardzo trudne, ale wymaga dokładności i wielu ćwiczeń, a postawą jest używanie gatunkowo dobrych materiałów.
pozdr.
BT
Sławek Baj

Postautor: Sławek Baj » 19 lis 2005, 17:53

Dziękuję za odpowiedź.
Będę próbował.
Uczę się tylko z książek, internetu. Zarówno robienia muszek, rzutów, jak i "całej reszty"- najbliższy, znany mi, wędkarz muchowy mieszka 100 km ode mnie.
Za Pana radą kupiłem dobre imadełko, tj. Regal. Praca na nim sprawia mi dużo przyjemności, no i do czegoś zobowiązuje.
Pozdrawiam
Sławek Baj
Bogdan Tracz
Ponad 25 postów! Ale gaduła :-)
Posty: 42
Rejestracja: 06 lis 2004, 13:14

Postautor: Bogdan Tracz » 19 lis 2005, 23:34

Tak, Regal to bardzo dobre imadło inne podstawowe narzędzi też zalecam lepszej klasy. Oszczędza to sporo nerwów i czasu. Pieniędzy też, bo i tak w końcu kupuje się te lepsze. Natomiast taki start od zera bez pomocnej dłoni na łowisku czy przy imadle to trudna sprawa. Sporo tu wyłamywania już otwartych drzwi i długie dochodzenie do prostych prawd, może szkoda czasu? To zagęszczenie muszkarzy wcale nie jest takie małe i o ile nie mieszkasz w gdzieś samym centrum Australii to na pewno ktoś mieszka w Twoim pobliżu lub bywa nad Tobie znaną wodą. Może warto zapytać, czy nawet poprosić o pomoc np. na forum flyfishing.pl. Muszkarska brać jest przeważnie chętna do pomocy.
Natomiast wcześniej miałeś problemy z palmerem skręcającym linkę. Powodów może być kilka i prawdopodobnie jest to zlepek poniższych przyczyn;
a. za lekki haczyk, który nie stabilizuje bogato ubranej muszki,
b. taki zwój przy zwoju w dodatku ze sztywnej jeżynki (to siodłowe) nie jest dobrym rozwiązaniem, znacznie lepiej jest wykorzystać jakość pióra i zrobić tego palmera znacznie rzadszego. Przy okazji muszka będzie bardziej naturalna.
c. za dużo razy „suszysz” muszkę, w praktyce by strzepnąć wodę wystarcza jeden raz i to wcale niekoniecznie przy każdym podawaniu muszki.
pozdr.
BT

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości