• 1
  • 2
  • 3

Rewitalizacja, renaturyzacja

Priorytety środowiskowe wynikające z Dyrektywy Wodnej.

Renaturyzacja, to przywrócenie rzece, uprzednio uregulowanej (lub przekształconej w inny sposób), stanu zbliżonego do naturalnego (istniejącego przed regulacją lub podobnie występującego w naturze), poprzez działania techniczne odtwarzające naturalny bieg rzeki lub dolinę rzeczną.

Rewitalizacja (ożywienie, przywrócenie do życia) jest procesem wyprowadzenia zdegradowanej rzeki ze stanu kryzysowego. Zakres podejmowanych działań jest tu znacznie węższy, niż przy renaturyzacji, i obejmuje np. poprawę jakości wody nadmiernie zanieczyszczonej lub działania mające wzbogacić charakter koryta wyprostowanej rzeki o umocnionych brzegach, poprzez budowę z naturalnego materiału deflektorów, rafek, czy umieszczanie głazów w nurcie.

Niniejsze rozważania dotyczą cieków o charakterze podgórskim i górskim, ponieważ świat zwierzęcy i roślinny z nimi związany jest wyjątkowo mało odporny na wszelkiego rodzaju przedsięwzięcia hydrotechniczne. Z punktu widzenia wędkarsko-przyrodniczego, głównym kryterium kwalifikacyjnym jest skład ichtiofauny tych cieków – głównie występowanie troci wędrownej, pstrąga potokowego, lipienia europejskiego, brzany, certy oraz gatunków ryb i minogów, które w Polsce podlegają ochronie prawnej. Większość dalszych uwag i wniosków, będzie się zatem odnosiła do wyżej wymienionej grupy rzek, jako wyjątkowo cennych z punktu widzenia środowiska przyrodniczego.

Na ciekach płynących przez tereny naturalne, np. rezerwaty przyrody, na których priorytetem jest utrzymanie stanu istniejącego, najlepszym rozwiązaniem jest brak jakiejkolwiek ingerencji człowieka (Lenar-Matyas A., Łapuszek M., Lafont M., Christine Poulard Ch., Możliwości rewitalizacji koryt rzek i potoków w warunkach ich zróżnicowanego zagospodarowania, [w:] Infrastruktura i ekologia terenów wiejskich, Nr 9/2010, PAN, Oddział w Krakowie).

W opracowaniu S. Bednarczyka i R. Duszyńskiego pt. Hydrauliczne i hydrotechniczne podstawy regulacji i rewitalizacji rzek (Gdańsk 2008), w rozdziale „Skutki przyrodnicze i gospodarcze erozji i transportu rumowiska korytem rzeki” autorzy ustosunkowali się do erozji spowodowanej posadowieniem budowli wodnych. Skutki przyrodnicze zostały sprowadzone do zdania, że „Szczególnie nieprzyjemna [dla przyrody] jest erozja denna występująca poniżej budowli piętrzących”. Były dyrektor jednego z dawnych Wojewódzkich Zarządów Melioracji i Urządzeń Wodnych poszedł nawet dalej, za tym tokiem rozumowania. W jednej z opinii napisał, że rzeka charakteru górskiego niszczy swój bentos, więc należy ją spowolnić, poprzez budowę zbiorników zaporowych. Jednocześnie zaproponował usypanie sztucznych tarlisk, jako zadośćuczynienie dla ryb reofilnych.

Rewitalizacja w pojęciu administracji wodnej, to umacnianie brzegów i skarp uregulowanej wcześniej rzeki. Realizuje się ją m.in. zakładając materace faszynowe, walce kokosowe, darń zbrojoną geokratami betonowymi lub plastikowymi, czy układając kamień (uwaga!) e-ko-lo-gi-czny umieszczany w siatkach metalowych. Ma to być wyjście naprzeciw oczekiwaniom ekologów, którzy sprzeciwiają się okładaniu brzegów rzeki płytami Jomb i biciu kilometrami płotów faszynowych. W ten sposób, chce się odwrócić uwagę od sprawy zasadniczej, a mianowicie od faktu samego uregulowania rzeki. Przy czym, wspólnym mianownikiem mają być tu ostrogi (deflektory) kamienne lub żwirowo-kamienne budowane z rumoszu skalnego, kamienia łamanego lub kamienia polnego. Z tym, że ekolodzy widzą umieszczenie deflektorów w korycie totalnie wyprostowanej rzeki w celu spowodowania urozmaicenia przepływu zbliżonego do laminarnego. Natomiast, zadaniem ostróg w rozumieniu tzw. „meliorantów” jest przekierowywanie nurtu, który głównie atakuje wklęsły brzeg rzeki. Czyli, ma to być konieczność ochrony silnie porośniętych brzegów, zagrożonych erozją rzeczną. Taka, to jest filozofia ochrony przyrody. No i tu bomba w hydrotechnicznym rozumowaniu – dodatkową zaletą ostróg jest wytwarzanie płycizn, które doskonale sprawdzają się jako naturalne siedliska zamieszkującej wodę fauny. Czyli podobne mamienie, jak sypanie sztucznych tarlisk mających być rekompensatą za starty środowiskowe spowodowane ingerencją techniczną w naturalny bieg rzeki.

Co pisze na ten temat dr hab. Mateusz Grygoruk, znakomity muszkarz, który w 2004 roku w Białymstoku po raz pierwszy zorganizował Otwarte Mistrzostwa Salmo Clubu w Wiązaniu Sztucznych Much, przekształcone w 2016 roku w Mistrzostwa Polski w tej dyscyplinie:

W tym sporze rację mają tzw. ekolodzy postulujący potrzebę poprawy stanu środowiska rzek. Ekolodzy nie posiadają jednak w większości przygotowania inżynierskiego wystarczającego do zaproponowania technicznych rozwiązań mających na celu takie kształtowanie procesów hydrologicznych i przyrodniczych, by nasze rzeki na nowo zaczęły przypominać rzeki, a nie kanały. Głosy te są jednak coraz częściej wzmacniane postulatami inżynierów widzących korzyści z właściwego, bliższego niż dotychczas, przyrodzie zagospodarowania dolin. Renaturyzacja rzek w Polsce nie jest opcją, ale koniecznością. Należy sobie jednak uświadomić, że przywrócenie wszystkich rzek Polski do stanu pierwotnego, tj. sprzed ich przekształcenia, nie jest możliwe. Nie zmienia to faktu, że przywrócenie rzekom możliwie wielu funkcji przyrodniczych oraz elementów umożliwiających w dłuższej perspektywie zmniejszenie kosztów ich utrzymania należy zacząć jak najszybciej, gdyż proces odpowiedzi rzek na działania renaturyzacyjne będzie rozłożony na dziesięciolecia”.

Dotychczas doszło do rewitalizacji nielicznych rzek, np.: Białej Tarnowskiej, Kamienicy, Nidy, czy Raby. Marzy się, żeby w końcu rewitalizacja objęła większość cieków. Na początek, może właśnie niewielkich rzek oraz potoków charakteru podgórskiego i górskiego. Na razie panuje jednak zmasowany atak robót utrzymaniowych (często są to po prostu typowe prace regulacyjne) na rzeki, w tym płynące w rezerwatach przyrody, przy milczącej zgodzie Regionalnych Dyrekcji Ochrony Środowiska.

Robert Kostecki

  (Pasłęk)

 

o mnie
Inne artykuły autora