Kiedy już naprawdę poczujecie się pewnie nad wodą, to pora by rozwinąć skrzydła i bez strachu opuścić bezpieczne gniazdo oczywistych strategii, czyli w sytuacji, w której wymagać będą tego wędkarskie okoliczności należy złamać wszystkie zasady (w granicach prawa…), zaimprowizować, iść pod prąd. Zamiast szukania argumentów przytoczą pewną historię.
Niestety wbrew temu, jak bardzo chcielibyśmy ożywić legendę o staruszku z leszczynowym kijem, który pokonuje skutecznością doskonale wyposażonych, pyszałkowatych wędkarzy – tak nie jest. Tu się nie ma co w ogóle zastanawiać, to tak nie działa! Ów dziadziuś z leszczyną nie będzie skuteczniejszy od dobrze przygotowanego technicznie wędkarza, który zna się na rzeczy, choćby i nawet był największym zarozumialcem jakiego ziemia nosiła i zasługiwał na upokorzenie przez mitycznego dziadziusia.
Jeśli komuś wydaje się, że codzienna dawka wędkarstwa podczas urlopu znacząco poprawi jego rozeznanie - to musze wszystkich rozczarować. Takie podejście zapewni tylko nabranie wprawy operacyjnej - manualnej i poznanie bardzo wybiórcze. Rok ma dwanaście miesięcy, z czego do łowienia nadaje się mniej więcej… dwanaście.
Nie każdy będzie miał okazję łowienia w Indonezji, Amazonii, półwyspie Kola, na Grenlandii, czy na Seszelach. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by w swoim najbliższym otoczeniu nauczyć się technik, które bardzo nam pomogą, gdy faktycznie wylądujemy z wędką na antypodach lub Syberii.
Zacznijmy od truizmu … warto często bywać na rybach. Naprawdę nic nie zastąpi naszej aktywności nad wodą, ani książki, ani artykuły, ani filmiki na YT. To wszystko bardzo pomaga ale, choćbyśmy prowadzili najbardziej zażarte i wnikliwe analizy dotyczące ciasności pętli na forach wędkarskich, słuchali najlepszych mistrzów, to po prostu żadna taka dyskusja nie zastąpi pomachania muchówka i wypróbowania tychże pięknie omówionych pętli w realu.
...Producenci do swojej oferty dorzucają co sezon nowe linki muchowe o zmieniających się kształtach i tylko niektórzy dodają do tego uwagi o wpływie zastosowanych zmian na ich właściwości rzutowe. Dopóki dany producent oferuje jeden rodzaj linki WF z dopiskiem np. „Trout” wybór jest w miarę łatwy. Sprawa komplikuje się, gdy wprowadzanych jest kilka rodzajów linek pływających w podobnej gramaturze, a ich opis to częściowo marketingowe mydlenie oczu...
Ale coś za coś – linki z wydłużonymi wszystkimi częściami bywają bardzo trudne w opanowaniu (nie wychodzą łatwo z przelotek, pętle gasną), wymagają dużych umiejętności i doświadczenia. Długość głowicy może dochodzić do 19m w klasie 5#. Pierwszy kontakt z taką linką kogoś przyzwyczajonego do tradycyjnej, krótkogłowej WFki to bankowa frustracja.
Nowy sposób definiowania i dokonywania pomiarów muchowej wędki. Metody określania akcji i mocy blanku - czyli jak poprawnie wyznaczyć właściwą masę rzutową lub wagę linki?
...Tegoroczny Efttex, czyli największe europejskie targi wędkarskie zapowiadały się wyjątkowo interesująco. Na miejsce spotkania wybrano Londyn, jakby nie było kolebę współczesnego wędkarstwa, również muchowego. To fakt zobowiązujący i dodający każdej wędkarskiej imprezie prestiżu. Jak więc było?...